16.12.2024 08:56

Dlaczego Cole Palmer zastrzegł… cieszynkę?

Cole Palmer rozgrywa kolejny znakomity sezon w barwach Chelsea. Gdy strzela gola, wykonuje charakterystyczną cieszynkę, która swego czasu została viralem w mediach społecznościowych. Teraz zna ją już pewnie niemal każdy fan futbolu. A gracz The Blues chce z tego skorzystać…

Lider Chelsea Cole Palmer wystąpił w dziewięciominutowym filmie dla marki Burberry. Palmer wraz z kolegą z reprezentacji Anglii i gwiazdą Crystal Palace Eberechim Eze - został wybrany do nowej kampanii firmy inspirowanej hasłem: „It's Always Burberry Weather”.
Autor zdjęcia: Burberry i Chelsea

Angielski pomocnik wpadł na nietypowy pomysł. Mianowicie postanowił zastrzec sposób, w jaki celebruje gole i zrobił z tej cieszynki znak towarowy.

Palmer gra w Chelsea od nieco ponad roku. W Manchesterze City nie poznał się na nim Pep Guardiola, a talent Anglika rozbłysł na Stamford Bridge. Kibice często zachwycają się wizją gry i bajeczną techniką tego zawodnika. Jego liczby odzwierciedlają tę niezwykłą klasę piłkarską i są istotnie imponujące (36 goli i 21 asyst w 62 spotkaniach). W bieżącej kampanii Palmer, mimo że nie jest napastnikiem, ma najwięcej goli w swoim zespole.

„Podebrał” cieszynkę

Dodajmy, że Palmer, choć podjął decyzję, iż warto zastrzec tę cieszynkę, w istocie nie jest wcale jej autorem, gdyż, jak sam zdradził, to był pomysł obecnego gracza Aston Villi, Morgan Rogers, z którym Palmer trenował w przeszłości w akademii Manchesteru City.

Jaki jest tego cel?

Angielskie media podają, że ze znaku towarowego Palmer planuje zrobić użytek w branży napojów, żywności, odzieży, zabawek, kosmetyków do golenia, kosmetyków, maszynek do golenia i samochodów. Co ciekawe, we wniosku skierowanym do Urzędu Własności Intelektualnej rządu uwzględnił nagranie przedstawiające moment celebrowania gola.

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski