Pora na Rijad! Największe gwiazdy świata sportu zawitają u Saudów
Mogłoby się wydawać, że rok 2024 przyniósł nam wszystko to, co najlepszego mogło nam się przydarzyć pod względem sportowym. Nic bardziej mylnego. Stolica Arabii Saudyjskiej nie musi się starać o igrzyska, by gościć prawdziwe sławy. Ba, tej jesieni i zimy odwiedzą ją nawet ci, którzy walczą o coś więcej niż olimpijskie laury.
Po arabsku pod wieżą Eiffla
Igrzyska olimpijskie początkowo chciały zyskać na popularności Wystawy Światowej, co miało wręcz przeciwne skutki od zakładanych – kulturalne i rozrywkowe wydarzenia przyćmiły skutecznie wszelkie rodzące się sportowe działanie. W Riyadh Season ponad 120 lat później to sport ma być na pierwszym planie. Jego historia zaczęła się w 2019 roku. Rijad dzięki festiwalowi miał się stać miejscem na miarę największych światowych metropolii. I stać się alternatywą dla Paryża, Las Vegas i Singapuru pod aspektem rozrywkowym.
Znajdzie się coś dla każdego. Fani lotnictwa skierują swój wzrok na pas startowy, gdzie będą mogli wejść do Boeingów 777, przejść się po płycie lotniska, a nawet wejść do wieży kontroli lotów. Z niej ujrzą… Wieżę Eiffla. Znacznie mniej okazałą niż w Paryżu, jednak Bulwar Światowy może się poszczycić jeszcze włoskimi, amerykańskimi, francuskimi, greckimi, chińskimi, japońskimi i hiszpańskimi zabytkami. Co prawda ich miniaturami, ale nieodległa Galeria Diora dorównuje rozmiarami tej paryskiej. Wystawa w Muzeum Narodowym składa się z ponad 500 ubrań. Całe rodziny zajrzą do ZOO z fauną i florą z sześciu stref klimatycznych. Nie mówiąc już o niezwykłym ogrodzie botanicznym, studiu filmowym, ogromnym centrum handlowym czy strefach immersyjnych, w tym poświęconej uniwersum Harry’ego Pottera. Atrakcje są zgromadzone w wielkim klastrze w 14 różnych obszarach na przestrzeni 7,2 kilometrów kwadratowych. Część z nich dostępna za darmo, reszta tylko dla osób, które zakupiły bilety. Do wstępu do wszystkich konieczne jest wykupienie specjalnego pakietu. Osobne wejściówki obowiązują na koncerty, wśród których najbardziej wyczekiwany będzie styczniowy występ Hansa Zimmera.
Jak od kilku lat, tak i tego listopada w Rijadzie pojawią się najwięksi eksperci od cyberbezpieczeństwa. Konferencję Black Hat Middle East and Africa ma odwiedzić 40 tysięcy osób. Z kolei przez całe poprzednie Riyadh Season trwającego kilka miesięcy przewinęło się według organizatorów 20 milionów gości. Przychody z pojedynczej edycji wydarzenia są szacowane na 6 miliardów riali, czyli ponad 6 miliardów złotych. Obsługa tegorocznej wymaga powstania 200 tysięcy miejsc pracy oraz funkcjonowania 15 tysięcy przedsiębiorstw. Wszystko to w ramach zrealizowania Wizji 2030, która funkcjonuje w przestrzeni publicznej od wielu lat. Ziści się ona chociażby w postaci Expo w Rijadzie planowanego na 2030. A niemal pewnym jest, że Riyadh Season 2034 będą towarzyszyć mecze piłkarskiego mundialu. Zimą tego roku w Rijadzie zostaną też przeprowadzone Igrzyska Azjatyckie.
Sztuki walki na nowo
Sportowych doświadczeń Saudom nie brakuje. Już podczas pierwszego Riyadh Season udało im się zdobyć uwagę całego świata bokserskiego. W grudniu 2019 w Rijadzie zorganizowano rewanż między Anthonym Joshuą a Andym Ruizem Jr. Zainteresowanie było spore, Ruiz przystępował do walki z czterema pasami mistrza świata zdobytymi pół roku wcześniej po sensacyjnym znokautowaniu Joshuy. Brytyjczyk w Arabii Saudyjskiej odzyskał należne mu pasy i według doniesień mediów wzbogacił się o 60 milionów dolarów. Efektem ubocznym dla organizatorów, którego woleli uniknąć, było pojawienie się informacji o naruszeniu praw człowieka w Arabii Saudyjskiej w mediach sportowych. Pierwszy i nie ostatni raz.
Riyadh Season również w bokserskiej formie musiał być odwołany w 2020 roku ze względu na pandemię, ale po tym, gdy zagrożenie osłabło, saudyjscy promotorzy działali ze wzmożoną siłą. Zarówno Saudowie potrzebowali boksu na najwyższym poziomie do wzmocnienia swojej pozycji, jak i boks potrzebował Saudów, a konkretniej ich pieniędzy do przełamania impasu i organizacji walk najlepszych na świecie. Okazało się, że pod rijadzkim szyldem spełniają się marzenia. I to nie tylko w Arabii Saudyjskiej. Wielu kibiców było zdziwionych faktem, że na Wembley przed walką Anthony’ego Joshuy z Danielem Dubois z głośników został puszczony saudyjski hymn.
Bokserskie sukcesy to zasługa Turkiego Al-Sheikha, ministra Arabii Saudyjskiej do spraw rozrywki. Riyadh Season stało się marką, która tylko w ostatnim czasie była obecna przy takich znakomitych walkach jak Tyson Fury – Francis Ngannou, Anthony Joshua – Otto Wallin, Anthony Joshua – Francis Ngannou czy starcie Tyson Fury – Oleksandr Usyk, które za kilka miesięcy doczeka się rewanżu, również w Rijadzie. Oczekiwań nie zawiodła też walka Artura Beterbijewa z Dmitrijem Biwołem, gdzie na tej samej gali wystąpił polski bokser Kamil Szeremeta. Największe grupy promotorskie palą się do współpracy z nowym graczem.
Wyłącznym nadawcą walk organizowanych przez Riyadh Season jest platforma streamingowa DAZN. W mediach ostatnio pojawiły się doniesienia, że saudyjski fundusz państwowy Public Investment Fund chce przejąć 10% udziałów w platformie – PIF jednak stanowczo im zaprzeczył. Niepodważalnym faktem jest to, że DAZN jest mocno związany z saudyjskim sportem, pokazując rozgrywki tamtejszej ligi piłkarskiej czy organizowanego przez Saudów Pucharu Świata w e-sporcie.
Wirtualny turniej to niejedny przykład na to, że Saudowie chcą dotrzeć do młodszego pokolenia. Stąd też liczne inwestycje w MMA. Współpraca z największą organizacją, UFC, rozwija się bardzo dobrze. W czerwcu zorganizowano pierwszą w historii galę w Rijadzie, a następna ma zostać przeprowadzona w ramach obecnie trwającego Riyadh Season 2025. Jak zaznaczył Al-Sheikh, władze księstwa chcą, by w karcie znalazła się choć jedna kobieca walka. Riyadh Season był sponsorem tytularnym gali UFC 306 w Las Vegas. Zapowiedziano też współpracę przy nowej inicjatywie szefa UFC, Dany White’a, czyli Power Slap. Jedna z gal kontrowersyjnego uderzania się po twarzach będzie miała miejsce właśnie w Rijadzie podczas Riyadh Season.
Na Bliskim Wschodzie nie zamykają się tylko na UFC. Public Investment Fund za 100 milionów dolarów nabył część udziałów w Professional Fighters League, tworząc walki specjalnie dla zawodniczek i zawodników z Bliskiego Wschodu. Najlepsi otrzymują miejsca na głównych wydarzeniach PFL. Pierwszym sportem walki, który zawitał do Rijadu, był wrestling. WWE prowadzi tam wydarzenia od 2014 roku. Przez wiele lat saudyjski rząd mocno sprzeciwiał się udziałowi wrestlerek, a do dopuszczenia kobiet doszło dopiero w 2019 roku. W ramach Riyadh Season planowana jest listopadowa gala Crown Jewel, a księstwo chce w przyszłości, by to właśnie Arabia Saudyjska gościła najważniejsze dla świata WWE gale jak Royal Rumble czy Wrestlemania.
Superpuchary w superformacie
O ile przebieg walk wrestlerskich jest wcześniej ustalony, o tyle bardziej nieprzewidywalnym sportem Saudowie chcą zdobyć uwagę całego świata. W ostatnich latach zdecydowali się na ściągnięcie wielkich nazwisk do swojej ligi piłkarskiej, ale do Rijadu już wcześniej przyjeżdżali najlepsi piłkarze reprezentujący czołowe europejskie kluby. Idealną okazją ku temu stały się krajowe superpuchary. W 2018 w Dżuddzie rozegrano Superpuchar Włoch, ale formuła jednego meczu, gdzie niekoniecznie musiały grać czołowe ekipy niezbyt przypadła do gustu szejkom. Stąd też hiszpański i włoski związek piłkarski, które zdecydowały się przenieść na stałe superpuchary na Bliski Wschód, zapraszają do nich dwa najlepsze kluby ligowe i finalistów pucharu. Arabia Saudyjska ma za to płacić Hiszpanom 30 milionów euro rocznie, a Włochom 24 miliony. Obie umowy trwają do 2029 roku.
I podobnie jak w boksie, Riyadh Season wyszło poza Półwysep Arabski. Logo inicjatywy pojawiło się na koszulkach AS Romy, a na początku października ogłoszono kontrakt sponsorski z hiszpańską La Ligą. Odbył się też już inny superpuchar, a konkretnie Superpuchar Afryki. W meczu egipskich drużyn po karnych lepsze okazało się Zamalek. To nie jedyny przykład międzynarodowych rozgrywek klubowych w Arabii Saudyjskiej. Dżudda rok temu gościła klubowe mistrzostwa świata FIFA, ostatnie w starym formacie.
Emocje budziły też spotkania towarzyskie. Riyadh Season Cup miało miejsce po to, by przeciw sobie zmierzyli się Cristiano Ronaldo i Lionel Messi. W 2023 i 2024 zapraszano zespoły, w których akurat grali Portugalczyk i Argentyńczyk – najpierw jedenastkę Rijadu (Al Nassr i Al Hilal) z Paris Saint Germain, a potem Al Nassr oraz Inter Miami. Były to najprawdopodobniej ostatnie okazje do gry przeciw sobie dla tej wspaniałej dwójki. Obaj mają na celu promować turystykę do Arabii Saudyjskiej.
Wezwanie królów i złota bila
Fanów tenisa ma do tego skłonić wielka szóstka. Djokovic, Nadal, Sinner, Alcaraz, Miediediew, Rune. Dwóch pierwszych otrzymało bezpośredni awans do półfinałów. Dla Nadala będzie to ostatni występ w turnieju singlowym w jego bogatej karierze. Każdy z tenisistów dostanie co najmniej 1,5 miliona dolarów, zwycięzca wróci do domu bogatszy o sześć milionów – takiej puli nagród w tenisie jeszcze nie było. Zawody zapowiedziano w efektowny sposób, przedstawiając każdego z uczestników w formie władców pochodzących z różnych stron świata.
Na początku listopada w Rijadzie zagrają tenisistki. Wydaje się, że WTA Finals w końcu gdzieś zawita na dłużej. Umowa między Saudami a WTA została zawarta na trzy lata. Będzie to służyło zwiększeniu puli nagród w przyszłości, ale od razu wzbudziło protesty społeczności LGBT. Daria Kasatkina, która wciąż ma szanse na awans do turnieju, stwierdziła, że wystartuje tylko wtedy, gdy otrzyma gwarancje bezpieczeństwa. Po kontakcie z saudyjskimi organizatorami wyzbyła się wszelkich wątpliwości. Negatywnego zdania nie zmieniają tak wybitne tenisistki jak Martina Navratilova czy Chris Evert.
Riyadh Season doceni również przyszłe gwiazdy tenisa. Od 2023 w Dżuddzie rozgrywany jest Next Gen ATP, w którym bierze udział ośmiu najlepszych tenisistów poniżej dwudziestego roku życia. Public Investment Fund zapewni też odpowiednie wsparcie innym młodym graczom, wypłacając kwartalne stypendia za osiągnięcia. PIF stał się sponsorem tytularnym serii i rankingów ATP.
Nowy ląd i płynące z niego korzyści stały się kuszące dla snookera. Co prawda World Masters of Snooker nie jest liczone do światowych rankingów, ale World Snooker Tour chce, by ranga turnieju była dostatecznie wysoka. Zmieniono nawet zasady gry, dodając dodatkową, złotą bilę. Jej wbicie, możliwe po wykonaniu maksymalnego breaka w wysokości 147 punktów, doda kolejne 20 do dorobku, sprawiając, że będziemy mieli do czynienia z wyczynem niewidzianym do tej pory w historii dyscypliny. W marcu nie udało się to nikomu z 12 graczy. W przyszłorocznej edycji wbicie złotej bili ma być warte milion dolarów. Tytułu będzie bronił Ronnie O’Sullivan.
Czeka nas też rywalizację golfistów w ramach LIV Golf w Rijadzie (luty) oraz Grand Prix Formuły 1 na torze w Dżuddzie w kwietniu. Riyadh Season rozwija się tak prężnie, że jeśli ktoś będzie chciał w przyszłości w zimie zobaczyć swojego ulubionego sportowca lub sportsmenkę, to pozostanie mu rezerwować bilety na Bliski Wschód.
Sebastian Muraszewski
Więcej Marketing
LEGO ma gratkę dla kibiców przed mundialem
Trwa odliczanie do rozpoczęcia przyszłorocznych finałów mistrzostw świata w piłce nożnej. Firma LEGO uznała, że z tej okazji warto sprawić pozytywną niespodziankę fanom futbolu. Dlatego wkrótce uwzględni w swojej ofercie specjalny zestaw związany z tym turniejem.