18.06.2025 00:01

Jakub Karpiński: ZINA ubrała już drużynę Polski z Krychowiakiem i Bońkiem w składzie, a teraz czas na Ronaldinho [WYWIAD]

Mecz Gwiazd i spotkanie Polski z Brazylią, w którym wystąpi Ronaldinho, to inicjatywy realizowane dzięki marce ZINA. O jej imponującym rozwoju i perspektywie na przyszłość mówi w rozmowie ze SportMarketing.pl dyrektor zarządzający firmy – Jakub Karpiński.

Jakub Karpiński: ZINA ubrała już drużynę Polski z Krychowiakiem i Bońkiem w składzie, a teraz czas na Ronaldinho [WYWIAD]
Autor zdjęcia: ZINA

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny SportMarketing.pl: – Skąd wzięła się ofensywa
marketingowa marki ZINA? Jesteście mocno widoczni przy Meczu Gwiazd, Meczu
Legend z udziałem Ronaldinho. Ostatnio dużo się u was dzieje.

Jakub Karpiński, dyrektor zarządzający ZINA: – Tak to prawda, za nami Mecz Gwiazd w Łodzi na którym ubraliśmy drużynę Polski, m.in ze Zbigniewem Bońskiem i Grzegorzem Krychowiakiem w składzie, którzy zagrali także w tym spotkaniu w naszych korkach. Przygotowaliśmy je specjalnie na ten mecz.

Ta ofensywa wynika ze strategii rozwoju, jaką obraliśmy w zeszłym roku. W najbliższych latach będziemy bardzo dynamicznie się rozwijać i będziemy bardzo aktywni na rynku sponsoringu klubów piłkarskich. Już w najbliższą sobotę czeka nas mecz Polska – Brazylia z Ronaldinho w składzie, ubierzemy tam obie drużyny, inaugurację będzie miała nasza topowa koszulka meczowa Imperial.

Czy już w przyszłym sezonie ubierzecie któregoś ekstraklasowicza?

– W tym sezonie jeszcze nie, ale w kolejnym 2026/2027 myślę, że już na pewno… Mamy swoją listę klubów, które chcemy ubierać w najbliższych latach i z którymi będziemy rozmawiać. To proces wieloetapowy, a kontrakty trwają z reguły 3-5 lat, musimy być czujni i aktywni.

Marka ZINA za jakiś czas może pojawić się w zagranicznych ligach piłkarskich?

– Najwcześniej planujemy wyjście na rynki zagraniczne w sezonie 2026/2027. Zanim
to nastąpi, koncentrujemy się na tym, by jak najlepiej wykorzystać potencjał rynku polskiego i dopracować każdy element naszej działalności. Chcemy, by ZINA była
gotowym, atrakcyjnym i kompletnym produktem dla zagranicznych dystrybutorów.

Nie planujemy pełnego zaangażowania w sponsoring klubów za granicą. Zależy nam przede wszystkim na współpracy z solidnymi partnerami handlowymi, którzy będą odpowiedzialni za lokalną dystrybucję naszego sprzętu.

Jednocześnie budujemy naszą ofertę produktową w taki sposób, by zarówno polski, jak i zagraniczny dystrybutor sprzętu piłkarskiego mógł bez problemu wyposażyć klub lub akademię od A do Z – od odzieży meczowej i treningowej, przez akcesoria, aż po sprzęt niezbędny do codziennego funkcjonowania drużyny.

W czym kolekcja Imperial będzie lepsza od tego, co oferuje konkurencja?

Koszulka Imperial to nasz flagowy, najbardziej zaawansowany technologicznie model
meczowy, który zadebiutuje podczas prestiżowego spotkania Polska–Brazylia.Wykonana z efektownej, żakardowej dzianiny, zachwyca nie tylko wyglądem, ale także funkcjonalnością. Została zaprojektowana z wielu przemyślanych przeszyć i elementów konstrukcyjnych, które nie tylko wpływają na komfort i ergonomię, ale również dają szerokie możliwości konfiguracji i personalizacji – pod potrzeby klubu czy reprezentacji. Imperial to połączenie technologii, precyzji i nowoczesnego futbolowego stylu.

Koszulki jakości Imperial możemy spotkać wyłącznie w topowych klubach europejskich i potrafią kosztować po 150-200 Euro. Obserwując rynek ekstraklasowy, koszulki konkurencji nie zachwycają jakością i technologią. Chcemy się wyróżnić i przebić naszych rywali, zachowując przystępny poziom cenowy dla kibica.

Jesteście zadowoleni z tego, jak współpraca z ambasadorami, m.in. Kamilem
Grosickim, Grzegorzem Krychowiakiem czy Szymonem Marciniakiem wpływa na
rozpoznawalność marki?

– W ostatnich latach, odkąd działamy z ambasadorami, przychody mocno poszybowały w górę. Rentowność biznesu również wzrosła. Umacniamy swoją pozycję w obszarze sędziowskim, jak i klubowym. Ambasadorzy pomagają uwiarygodnić markę i pozycjonować ją w oczach klienta.

Jest pan wielkim kibicem piłki nożnej. Niebawem Ronaldinho wystąpi w sprzęcie
firmy ZINA. Będzie to dla pana szczególny moment w karierze zawodowej?

– Zdecydowanie tak. To zawodnik, który najbardziej inspirował mnie swoją grą. Miałem jego plakaty nad łóżkiem. To zawodowe spełnienie marzeń. Będę miał możliwość poznania tego wybitnego zawodnika. Jestem bardzo dumny z tego, że Ronaldingo zagra w strojach naszej marki. Dodatkowo wypuściliśmy kolekcję ZINA R10Show. Wykorzystaliśmy wizerunek Ronaldinho i przygotowaliśmy ubrania dla kibiców. Ze wszystkich stron docierają do mnie pozytywne komentarze, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę.

Macie pomysł na to, jak marketingowo wykorzystać postać Ronaldinho w waszym
sprzęcie w późniejszym czasie?

– Oczywiście, że tak. Będąc sponsorem, mamy prawo do wykorzystywania materiałów z tego meczu. Sama transmisja w TVP Sport da nam bardzo mocną ekspozycję. Po meczu będziemy publikować materiały w różnego rodzaju treściach i kanałach marketingowych. Jest to z pewnością ogromne wydarzenie i pewnego rodzaju symbol tego, że ZINA wchodzi na światowy poziom.

Jak przez ostatnich kilkanaście lat rozwijała się ZINA? Z czego jest pan najbardziej
dumny?

– Ostatni rok był okresem przemian produktowych, których jeszcze w pełni nie widać.
Dużą rewolucją jest wprowadzenie linii piłek Mundo. Składa się z dziewięciu modeli i
aż pięć z nich ma certyfikaty FIFA. To oznacza, że można rozgrywać nimi mecze ligowe. W tej serii upatrujemy dużą szansę, jeżeli chodzi o ekspansję zagraniczną. To najwyższy level technologiczny. Cieszę się, że przebijamy pewne bariery i niewidzialne sufity. Potrafimy stworzyć produkty na miarę globalnych graczy. Chcemy udowodnić światu, że niewielka rodzinna firma potrafi robić światowe, najlepsze z możliwych produkty.

Co jest waszym kluczem do sukcesu? W jaki sposób rodzinna firma potrafiła wybić
się na rynku i dojść do takiego miejsca?

– Przede wszystkim muszę powiedzieć, że nasze aspiracje i ambicje sięgają znacznie wyżej i nie uważam, że miejsce w którym aktualnie się znajdujemy, można było nazwać mianem „sukcesu”. Musimy cały czas polepszać swoje produkty, poszerzać sieć dystrybucji, a także budować rozpoznawalność marki, pozostając przy tym marką, która wsłuchuje się w głos klienta i będąca blisko środowiska piłkarskiego, które jest naszym DNA – to w połączeniu z chęcią permanentnego rozwoju jest naszym unikalnym czynnikiem rozwoju.

Czym lub kim się inspirujecie, skąd czerpiecie wzorce?

– Nie podążamy jednym, sztywnym kierunkiem. Obserwujemy najlepszych na rynku – nie tylko w obszarze futbolu, ale również w innych dziedzinach. Jesteśmy otwarci na świat i ciekawi tego, co dzieje się w branży. Zbieramy inspiracje, by na ich podstawie tworzyć coś własnego.

Nieustannie prowadzimy badania nad materiałami i surowcami, starannie je dobierając. Prace nad jednym produktem potrafią trwać nawet dwa lata, zanim trafi on na rynek. Testujemy rozwiązania stosowane przez konkurencję, ale nie poprzestajemy na ich kopiowaniu – szukamy sposobów, by je udoskonalić. Przy jednym projekcie analizujemy nawet dziesięć różnych materiałów. Przeprowadzamy testy, modyfikujemy, dopracowujemy gramaturę i strukturę dzianin i tkanin. Ten proces nazwaliśmy „Zina Advanced Techlab” – to nasze wewnętrzne laboratorium rozwoju produktu.

Mecz Gwiazd i Mecz Legend to początek tego, w jakim kierunku chcecie iść? W
najbliższym czasie kibice mogą spodziewać się kolejnych aktywności?

– W obu tych przypadkach mamy przyjemność ubierać legendy polskiego futbolu w produkty naszej marki, przyzwyczajenie polskiego kibica do tego, aby zawodnicy w barwach biało-czerwonych ubrani byli w odzież marki ZINA to wizja, która mi przyświeca. Uważam, że w przyszłości reprezentacja narodowa powinna być ubierają przez polską markę futbolową. Myślę, że będziemy bardzo aktywni na rynku marketingu sportowego i można będzie spotkać nas w różnych ciekawych i kreatywnych inicjatywach. W niedalekiej przyszłości wypuszczamy serię produktów dedykowaną dla dzieci w okresie Back To School, która dostępna będzie w jednej z największych sieci sklepów w Polsce.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing