Ibrox zmieni nazwę

Właściciele Rangers FC po degradacji do niższej klasy rozgrywkowej szukają impulsu, który pobudziłby rozwój klubu. Ma nim być między innymi sprzedaż praw do nazwy stadionu. Na początku pomysł ten budził ogromny sprzeciw kibiców. Z czasem jednak ich opór malał i wydaje się, że wszystko jest już przesądzone. 

Już przed rozpoczęciem następnego sezonu ma zostać parafowana umowa z firmą Sports Direct, która reprezentuję branżę odzieży sportowej. Jej właścicielem jest zresztą Mike Ashley, który… posiada udziały w klubie z Glasgow.

W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy 2012 roku klub Rangers FC zaksięgował straty w wysokości siedmiu milionów funtów. Nic więc dziwnego, że władze drużyny szukają nowych źródeł przychodu.