Krzysztof „Diablo” Włodarczyk jednak nie dla Fame MMA. „Nie osiągnął porozumienia”
„Witamy w piekle! Pan Grozy wkracza do oktagonu! Tak… to się naprawdę dzieje! Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, były mistrz świata organizacji WBC i IBF, który legitymuje się rekordem 66-4-1 (w tym 41 nokautów) zadebiutuje w MMA podczas gali Fame 19! „Diablo” toczył zażarte boje na światowych ringach, bił się z najlepszymi na świecie. Teraz wkracza do oktagonu FAME, gdzie czekają na niego nowe wyzwania” – tak za pośrednictwem Twittera federacja FAME MMA przywitała swoją nową gwiazdę. „Czekamy na ten debiut” – dodano.
Debiutu jednak nie będzie, przynajmniej na razie. Włodarczyk, który również ogłosił w swoich mediach społecznościowych dołączenie do FAME MMA, ostatecznie wycofa się z tej federacji. Poza tym okazało się, że kontrakt między obiema stronami nie został jeszcze podpisany.
– Tu była prosta sytuacja. Podchodzili do Krzyśka, jeden z tych facetów z organizacji cały czas do niego jeździł, bajerował. Oferował duże kwoty, no i Krzysiek… dał się wciągnąć w tę gierkę. Wciągali go w tę rozmowę coraz głębiej i w końcu zaczęli negocjować kontrakt. Pierwsza umowa, jaką przysłali, miała bodaj 15 stron. Zapoznałem się z nią i powiedziałem Krzyśkowi, że nawet jeśli zdecyduje się wziąć udział w czymś takim, to ten kontrakt jest do wyrzucenia – opowiedział o sytuacji „Diablo” jego promotor Andrzej Wasilewski w rozmowie z Mateuszem Fudalą z TVPSPORT.PL.
– Bez wchodzenia w szczegóły, ale powiem tak, że ostatnia wersja umowy miała 4 strony, a i tak Krzysiek po rozważeniu wszystkich „za” i „przeciw”, nie zdecydował się. Zachował się zgodnie z zasadami biznesowymi, czyli prowadził negocjacje, ale nie osiągnął porozumienia – dodał Wasilewski uzupełniając swoją wypowiedź.
Najbliższa gala FAME MMA 19 odbędzie się 2 września w krakowskiej Tauron Arenie.