Aktualności 27 września 2022

Wielka Warszawska jak za dawnych lat

Rekordowa frekwencja, najszybsze konie, wysokie nagrody, sportowe emocje, wreszcie szykowne stylizacje nawiązujące do lat 30., a w tle piosenki Hanki Ordonówny, Adolfa Dymszy, Eugeniusza Bodo i Mieczysława Fogga.

25 września na warszawskim Torze Wyścigów Konnych Służewiec odbyła się 109. edycja Wielkiej Warszawskiej, prestiżowego wydarzenia w rankingu wyścigów konnych w Polsce. Najważniejszą gonitwę sezonu, zgodnie z przewidywaniami, wygrał Night Tornado. Obrońca tytułu z ubiegłego roku, prowadzony przez dżokeja Stefano Murę, pokonał dystans 2600 metrów z rekordowym wynikiem 2.43,6, nie dając najmniejszych szans rywalom. Wygrywając po raz drugi Wielką Warszawską stał się drugim w XXI wieku koniem, po San Luisie, który triumfował w tej gonitwie dwa razy z rzędu. W puli nagród gonitwy znalazło się 306 250 złotych. Za pierwsze miejsce przewidziano kwotę 175 tys. złotych, za kolejne drugie 70, 35, 17,5 i 8,750 tys. złotych.

„Wszystko zaczęło się od naszych córek – Magdaleny i Zofii, które zaczęły jeździć rekreacyjnie, jako małe dziewczynki. Ich pasja stała się pasją całej naszej rodziny. Znajomość z Krzysztofem Ziemińskim, sprawiła, że zainteresowaliśmy się końmi wyścigowymi i dzięki Night Tornado możemy świętować kolejne zwycięstwo. To wspaniały koń, który wygrywa niemal wszystkie zawody i jesteśmy z niego bardzo dumni” – przyznał właściciel Night Tornado, Robert Traka.

Wyścigowe święto stolicy przyciągnęło rekordową publiczność, celebrującą słoneczne popołudnie w gronie rodziny i przyjaciół, hołdującą tradycji tego niezwykłego miejsca na mapie Warszawy.

„Ze Służewcem mam wiele dobrych wspomnień. Mieszkałem niedaleko i już jako dziesięcioletni chłopak prześlizgiwałem się z kolegami przez dziurę w płocie, siedzieliśmy w krzakach i mieliśmy własne zakłady o złotówkę (uśmiech-przyp. red.) Wiele lat później, kręciliśmy zdjęcia do „Kiler-ów 2-óch”, co też wspominam z wielkim sentymentem” – powiedział Stefan Friedmann.

Wielka Warszawska podobnie, Grand Prix de Paris, jest wielkim świętem mody wyścigowej. W tym sezonie postawiono na powrót do lat 30. XX wieku, odzwierciedlając klimat dawnej Warszawy. Światową modę dyktowały wówczas Coco Channel i Elsa Schiaparelli, w fasonach dominowała wyraźnie zaznaczona linia bioder, a głowę zdobiły oryginalne nakrycia głowy. Jedną z atrakcji 109. edycji Wielkiej Warszawskiej był konkurs na najlepszą stylizację zorganizowany przez Damosferę, w którym przewidziano nagrody w trzech kategoriach – moda dziecięca, damska i męska. Wśród modnych stylizacji dominowały płaszcze w stonowanej kolorystyce, sukienki z bufiastymi rękawami, kwiatowe i geometryczne printy, etole, perły i wreszcie spektakularne nakrycia głowy – od fantazyjnych kapeluszy, toczków, po fascynatory zdobione piórami, kwiatami i woalkami przeniosły nas w atmosferę dawnej Warszawy. Konkurs na najlepszą stylizację kobiecą wygrała Kinga Sameryt. „Kocham modę, zresztą od pewnego czasu zajmuję się projektowaniem ubrań. Nie ukrywam, że inspirację czerpałam głownie z szafy mojej mamy, z której udało mi się wyciągnąć kilka modowych perełek. Moda retro miała w sobie to coś, co sprawiało, że kobieta była silna, dystyngowana i elegancka” – przyznała zwyciężczyni konkursu.

Wśród licznej publiczności pojawiło się kilka znanych osób, w tym jedna z najlepszych polskich projektantek – Viola Piekut, która specjalnie na Wielką Warszawską przygotowała stylizacje dla siebie i czterech przyjaciółek. Uwagę zwracały kolory – od musztardowej żółci, ciemnego fioletu i soczystej zieleni, po stonowane beże i biele wpisujące się w jesienny klimat. „Słoneczna aura, wspaniała, sportowa atmosfera i paryski szyk. Tak mogłabym podsumować dzisiejsze popołudnie, które spędziłam w gronie bliskich przyjaciółek. Moda lat 30. była niezwykle kobieca i to właśnie chciałam podkreślić w swoich stylizacjach. To jedna z niewielu okazji, gdzie możemy dać się ponieść nieograniczonej fantazji i zaszaleć z oryginalnymi nakryciami głowy. Dziś czujemy się, jak prawdziwe Paryżanki!” – przyznała Viola Piekut, która wystąpiła w dopasowanej, prążkowanej sukience z wełny, z oryginalnym dekoltem i powiększoną linią bioder, kaszmirowym płaszczu i beżowych muszkieterkach.

„Po raz pierwszy jestem na Wielkiej Warszawskiej i jestem zachwycona! To piękne miejsce z ogromnymi połaciami ziemi i ciekawą architekturą, w którym czuć warszawskość z ponad stuletnią tradycją. Bardzo podobają mi się stylowe stroje czy muzyka nawiązująca do historii tego miejsca. To wszystko tworzy niepowtarzalny klimat, w którym z przyjemnością uczestniczę” – dodała Dorota Szelągowska.

„Wyścigi od kilki lat cieszą się coraz większą popularnością, a tegoroczna Wielka Warszawska jest tego najlepszym przykładem. Dzisiejszą piękną rywalizację podziwiało ponad 18 tysięcy kibiców! Ten sezon pokazał, że Warszawiacy chcą tu bywać, a my mamy ogromną radość, z tego, że to miejsce znów tętni życiem” – podsumował Dominik Nowacki, dyrektor Toru Wyścigów Konnych Służewiec.

W strefie VIP można było spotkać m.in. Cezarego Trybańskiego, Angelikę Muchę, Radka Pestkę czy Katarzynę Paskudę.