Aktualności 28 marca 2022

Ukraińskie kluby zagrają w Energa Basket Lidze? Sekretarz ukraińskiej federacji: “Nie było żadnych rozmów”

autor: Mateusz Mazur

Prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz od pewnego czasu wspomina o inicjatywie, na mocy której w Energa Basket Lidze miałyby występować dwa kluby z Ukrainy. Piesiewicz zapewnił również, że w tej sprawie prowadzone są już rozmowy. Problem w tym, że ukraińska federacja zaprzecza, by ktokolwiek kontaktował się z nią w tej sprawie. 

Jakiś czas temu Polski Związek Koszykówki wyszedł z chwalebną inicjatywą, by do męskich i kobiecych rozgrywek Energa Basket Ligi dołączyły po dwa kluby z Ukrainy. Z zapowiedzi Radosława Piesiewicza wynikało, że całe przedsięwzięcie jest już tak naprawdę na ostatniej prostej, jednak jak ustalił Przegląd Sportowy, nikt w ukraińskiej federacji o takim pomyśle nie słyszał.

Sekretarz generalny zaprzecza

– Jesteśmy w kontakcie z ukraińską federacją, rozmawiamy na ten temat. Myślę, że najlepszą opcją będzie taka, że dwie drużyny męskie i dwie drużyny żeńskie z Ukrainy wystąpią w naszych rozgrywkach. Jeżeli liga na Ukrainie nie wystartuje, to bierzemy to pod uwagę. Jesteśmy daleko z pracami nad tym, by w przyszłym roku w Energa Basket Lidze było 18 drużyn, w tym 2 ukraińskie, a w lidze żeńskiej 14 drużyn – mówił całkiem niedawno prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz.

Temat został błyskawicznie podchwycony przez media i rozpoczęły się spekulacje na temat nowego kształtu rozgrywek. Sekretarz generalny ukraińskiej federacji Wołodymyr Drabikowskij stwierdza jednak, że nikt nie kontaktował się w tej sprawie ze stroną ukraińską.

– Z PZKosz dostaliśmy list, w którym poproszono nas o udzielenie zgody na branie udziału przez tych młodych koszykarzy w oficjalnych zawodach w Polsce. Dla sportowca najważniejsze są występy i rywalizacja, dlatego naturalnie nasza odpowiedź była pozytywna – mówi Drabikowskij. – Na temat ewentualnego dołączenia zawodowych klubów z Ukrainy do rozgrywek w ligowych w Polsce żadnych rozmów jednak nie było. To bardzo poważne zagadnienie, a w historii naszego kraju jeszcze nigdy nie doszło do takiej sytuacji, by ukraiński zespół występował w obcej lidze. Po pierwsze, kolejne rozgrywki wystartują dopiero jesienią. Aby któryś ukraiński klub miał występować w Polsce, potrzebowałby dużych środków finansowych na ciągłe przejazdy pomiędzy oboma krajami albo na pozostanie u was na stałe. Potrzeba też dużych pieniędzy na wypłaty dla zawodników.

– Jeśli w Ukrainie znajdą się drużyny dysponujące takimi środkami, to sami będziemy organizować klubowe mistrzostwa. Powiem więcej: planujemy je organizować. Sądzę więc, że rozmowy na temat gry naszych zespołów w polskiej lidze są zdecydowane przedwczesne – zakończył sekretarz generalny FBU.