Aktualności 2 listopada 2021

Szymon Kołecki odchodzi z KSW!

autor: Mateusz Mazur

Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów, a obecnie zawodnik MMA – Szymon Kołecki – rozwiązał kontrakt z KSW. Taką informację podał dziś rano Onet.pl. Kołecki nie wyklucza, że już wkrótce zobaczymy go walczącego pod egidą innej federacji mieszanych sztuk walki. 

Jak informuje dziennikarz Ontet.pl – Kamil Wolnicki, Szymon Kołecki zadecydował o zakończeniu współpracy z federacją KSW. Powodem miały być problemy z doborem kolejnego rywala dla byłego sztangisty. Kołecki związał się z organizacją w 2019 roku. Od tamtej pory stoczył cztery walki, z każdej wychodząc zwycięsko. Przypomnijmy, że 40-latek między innymi zdołał rozprawić się w pierwszej rundzie z Mariuszem Pudzianowskim.

“Oczekiwałem więcej czasu na przygotowania”

Kością niezgody pomiędzy Szymonem Kołeckim a KSW okazała się być propozycja kolejnej walki, która stoczyć miał były polski sztangista. Kołecki miał bowiem zmierzyć się z niepokonanym od pięciu lat Tomaszem Narkunem. Dodatkowo 40-letni zawodnik miał dostać ledwie osiem tygodni na właściwe przygotowanie się do walki. – Umówiliśmy się z władzami federacji KSW, że stoczę w tym roku jeszcze jeden pojedynek za normalną stawkę, ale nie było mowy o starciu o pas z kimś takim, jak niepokonany od pięciu lat w wadze półciężkiej Tomasz Narkun. A taką właśnie dostałem ofertę. I ją odrzuciłem. Nigdy wcześniej tego nie zrobiłem, ale w tym wypadku oczekiwałem więcej czasu na przygotowania niż tylko niespełna osiem tygodni. A tylko tyle mi zaproponowano, choć ja byłem po dwumiesięcznym roztrenowaniu. Nie chciałbym takiej walki jedynie “zaliczyć”, a dać sobie szansę na zwycięstwo. Do tego jednak trzeba przygotować odpowiednią formę – komentuje rozczarowany Kołecki.

Były sztangista zapowiada również, że być może niebawem ponownie zobaczymy go w oktagonie: – Nie rozmawiałem jeszcze z żadną inną federacją, bo jestem lojalnym człowiekiem i nie chciałem tego robić, dopóki obowiązywał mój kontrakt z KSW. Teraz jednak wszystkie rozwiązania są możliwe i nie wykluczam, że wkrótce znowu wejdę do klatki – dodaje.