Groźby Donalda Trumpa niepokoją sponsorów MŚ
W październiku Donald Trump zasugerował odebranie Bostonowi meczów przyszłorocznych mistrzostw świata. Położony około 35 kilometrów od centrum miasta, stadion Gillette w Foxborough jest zarezerwowany na siedem spotkań, w tym ćwierćfinał 9 lipca. Wydarzenie ma przynieść około miliarda dolarów w lokalnej gospodarce. Jednak słowa Trumpa zasiały ziarno niepewności.
– Gdybym uważał, że warunki są niebezpieczne, zadzwoniłbym do Gianniego Infantino, prezesa FIFA, który jest fenomenalny, i powiedziałbym: Przenieśmy to w inne miejsce – powiedział Trump, pytany o niedawny atak na policjantów w bostońskim South End.
Czy to uspokoi wszystkich?
Wiceprezes FIFA, Victor Montagliani, prawa ręka Infantino, zbagatelizował wcześniejsze słowa Trumpa, mówiąc uczestnikom konferencji branżowo-sportowej w Londynie, że jego organizacja jest ostatecznym arbitrem we wszystkich sprawach dotyczących mundialu.
– To turniej FIFA, jurysdykcja FIFA, FIFA podejmuje te decyzje. Przy całym szacunku dla obecnych światowych przywódców, piłka nożna jest od nich większa i przetrwa ich reżim, ich rząd i ich hasła – powiedział Montagliani.
Zmiana stanowiska?
Dość szybko FIFA nieco się jednak wycofała, wydając oświadczenie, w którym w zasadzie przyznała, że administracja Trumpa będzie miała ostatnie słowo w ocenie bezpieczeństwa każdego z 11 amerykańskich obiektów.
– Bezpieczeństwo i ochrona są oczywiście odpowiedzialnością rządów, które decydują o tym, co leży w najlepszym interesie bezpieczeństwa publicznego – powiedział rzecznik FIFA.
Porozumienia ze sponsorami
Partner bankowy FIFA BofA stanowi przykład udanego sponsoringu MŚ. Choć od dziesięcioleci jest on obecny na amerykańskiej scenie sportowej – oprócz partnerstwa z New York Yankees, które sięga 1994 roku, BofA posiada prawa do nazwy stadionu Carolina Panthers od ponad 20 lat i jest sponsorem Boston Marathon i Masters Tournament – umowa z FIFA podkreśla status marki jako globalnej instytucji finansowej. Chociaż warunki finansowe umowy BofA nie zostały ujawnione, mówi się, że inne marki w tej samej klasie sponsorskiej płacą około 100 milionów dolarów za współpracę z FIFA.
Malejące znaczenie
Pomimo silnej pozycji amerykańskich marek, ewolucja międzynarodowych partnerstw FIFA pokazuje, że Stany Zjednoczone nie są już najbardziej wpływowym graczem wśród sponsorów. Kiedy Stany Zjednoczone ostatni raz gościły MŚ w 1994 roku, marki amerykańskie stanowiły 58% sponsorów FIFA, a Azja (25%) i Europa (17%) pokryły resztę. Trzy lata temu w Dosze amerykańskie wsparcie dla tego wydarzenia spadło do 29%, dorównując chińskim inwestycjom, podczas gdy państwa Zatoki Perskiej (14%) pomogły zrekompensować malejącą bazę europejską (7%).