24.09.2025 08:45

Była gwiazda Barcelony została uniewinniona. Zrujnowany wizerunek…

Hiszpański sąd apelacyjny uchylił w marcu br. wyrok skazujący byłego brazylijskiego piłkarza Daniego Alvesa za gwałt, twierdząc, że jego proces był pełen nieścisłości. Jednak straty wizerunkowe dla gwiazdy futbolu są ogromne.

Była gwiazda Barcelony została uniewinniona. Zrujnowany wizerunek…
Autor zdjęcia: FIFA World Cup

Dani Alves był wybitnym brazylijskim piłkarzem, powszechnie uważanym za jednego z najlepszych bocznych obrońców w historii futbolu, znanym z inklinacji do gry ofensywnej i zdobycia największej liczby trofeów w karierze spośród wszystkich piłkarzy grających na najwyższym poziomie (43 tytuły). Jednak gdy został oskarżony o gwałt, jego wizerunek legł w gruzach.

Czarny scenariusz dla Alvesa

Słynny prawy obrońca stracił wszystko, łącznie z rodziną. Jego imperium, niegdyś warte 60 milionów dolarów, upadło po oskarżeniu o gwałt w toalecie barcelońskiego klubu nocnego. W wieku 39 lat spędził 14 miesięcy w więzieniu Briana 2. Sponsorzy, tacy jak Puma, zerwali współpracę, co kosztowało go miliony. Mnożyły się pozwy, w tym roszczenie o 2,2 miliona dolarów od UNAM Pumy. Jego małżeństwo z Joaną Sanz również się rozpadło, kończąc się złożeniem pozwu rozwodowego w 2024 roku.

Stanowczy wymiar sprawiedliwości

Skazany w lutym 2024 roku na podstawie surowych hiszpańskich przepisów o zgodzie małżeńskiej – w dużej mierze na podstawie zeznań oskarżycielki – został skazany na 4,5 roku więzienia i zobowiązany do zapłaty 150 000 euro odszkodowania (częściowo pokrytego przez sojuszników, w tym rodzinę Neymara). Pomimo deklaracji o swojej niewinności, Alves złożył apelację.

28 marca 2025 roku Sąd Najwyższy Katalonii jednogłośnie uniewinnił go, powołując się na „wady i nieścisłości” w dowodach, niespójności w zeznaniach kobiety oraz brak dowodów potwierdzających winę piłkarza. Po 839 dniach spędzonych za kratkami Alves wyszedł na wolność. Tymczasem oskarżycielka pozostaje anonimowa i nie postawiono jej zarzutów w związku z nieudowodnionym zarzutem.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing