Władimir Putin zaproponował Donaldowi Trumpowi rozegranie hokejowego meczu
18 marca doszło do pierwszej rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem po tym jak zwycięzca ostatnich wyborów prezydenckich w USA objął urząd. Wymiana zdań dotyczyła oczywiście wojny rosyjsko-ukraińskiej, ale nieoczekiwanie pojawił się w niej także wątek sportowy.
Przypomnijmy, że Amerykanie proponują 30-dniowe zawieszenie broni na froncie ukraińskim. Donald Trump chce przekonać dyktatora Rosji do zakończenia inwazji i dlatego wykonuje różne gesty, które polaryzują opinię publiczną na całym świecie.
Od kilku tygodni trwają rozmowy pokojowe, negocjacje między przedstawicielami administracji amerykańskiej i rosyjskiej. Jednak pierwszy raz rozmawiali ze sobą w tej sprawie politycy na najwyższym szczeblu, czyli Trump i Putin.
Rosjanie są banitami
Chociaż Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) podtrzymała zakaz dla Rosjan i Białorusinów jeśli chodzi o możliwość rywalizacji w zawodach, to Putin chce przerwać izolację swoich rodaków w światowym hokeju.
Sceptycyzm Czerkawskiego
Mariusz Czerkawski, przed laty znakomity polski hokeista, odniósł się do tej propozycji Putina z dezaprobatą.
– Pytanie, jak powinni zareagować kibice tego sportu. Cieszyć się z tego, że zostanie rozegrany hitowy mecz, czy martwić, że ma to taki, a nie inny kontekst polityczny. Mój stosunek do tego typu pomysłów jest taki, jak zapewne u większości ludzi w naszym kraju – powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty uczestnik Meczu Gwiazd sprzed 25 lat.
Dyplomacja pingpongowa w Zimnej Wojnie
Jeśli ten pomysł zostanie zrealizowany, nie będzie to wydarzenie bez precedensu. Znawcy stosunków międzynarodowych często zwracają uwagę na tzw. dyplomację pingpongową w kontekście normalizacji relacji amerykańsko-chińskich w epoce Zimnej Wojny.
Wówczas Amerykanie również wykorzystali sport, by łagodzić napięcia w stosunkach z maoistowską dyktaturą. Chcieli zyskać jej przychylność, ponieważ głównym wrogiem dla USA był Związek Radziecki.