Manchester City uratowany. Klub zagra w najbliższej edycji Ligi Mistrzów
Odwołanie przyniosło skutek. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy (CAS) zdecydował o zmniejszeniu kary dla Manchesteru City za złamanie zasad Finansowego Fair Play.
W poniedziałek Sąd Arbitrażowy zmniejszył dotkliwą karę nałożoną na Obywateli. Dzięki tym rozstrzygnięciom klub z Manchesteru ma zapłacić „zaledwie” 10 milionów euro za brak współpracy klubu z UEFA i co najważniejsze, będzie mógł uczestniczyć w najbardziej prestiżowych rozgrywkach europejskich.
Brak dowodów
W uzasadnieniu wydanym przez Trybunał czytamy: „Manchester City dopuścił się naruszenia regulaminu, jednak do większości zarzutów nie udało się zebrać wystarczających dowodów lub też zostały one przedawnione (przepisy UEFA mówią o 5-letnim okresie). Zarzuty dotyczące prób ukrywania finansowania kapitałem własnym zostały potraktowane bardziej jako znaczące naruszenie, aniżeli utrudnianie dochodzenia. W związku z tym nałożone kary były nieadekwatne” (pełne oświadczenie).
Trudno się więc dziwić, że w krótkim komentarzu zamieszczonym na oficjalnej stronie klubu, Manchester City wyraził zadowolenie z decyzji CAS, które jest „potwierdzeniem stanowiska klubu i materiału dowodowego”. Klub dziękuje również członkom komisji za staranność i rzetelność podczas całego procesu.
O co chodzi?
Zasady Finansowego Fair Play mają na celu m.in. zapobieganie otrzymywaniu przez kluby nieograniczonych kwot pieniędzy poprzez zawyżone umowy sponsorskie z organizacjami powiązanymi z właścicielami. W lutym UEFA poinformowała, że Manchester City dopuścił się złamania tych zasad w latach 2012–2016. W efekcie klub z Manchesteru został ukarany wykluczeniem z gry w Lidze Mistrzów w dwóch sezonach (2020/2021 i 2021/2022) oraz zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 30 milionów euro. Zarzuty dotyczyły nie tylko znacznego przekroczenia budżetu czy wydawania pieniędzy ponad stan, ale przede wszystkim podpisywania zawyżanych umów ze sponsorami i brak przejrzystości środków trafiających na konto klubu.
Możliwe sankcje
Od momentu ogłoszenia sankcji dla angielskiego klubu liczono już nie tylko straty finansowe, ale również wizerunkowe. W przypadku dwuletniego zawieszenia klub z Etihad poza koniecznością opłacenia kary straciłby również środki z tytułu występów w Lidze Mistrzów, praw telewizyjnych czy umów sponsorskich. Dodatkowo pojawiły się realne scenariusze dotyczące możliwego odejścia trenera Pepa Guardioli (pomimo deklaracji o pozostaniu jeszcze przynajmniej na jeden sezon) czy kilku kluczowych piłkarzy chcących grać o najwyższe trofea. Znacznie trudniej byłoby również namówić na transfer do klubu najlepszych zawodników, którzy o występach na europejskich boiskach mogliby wówczas jedynie pomarzyć. Dzisiejsza decyzja to więc wymarzony scenariusz, który pozostawia Manchester City w gronie faworytów rywalizujących nie tylko o zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale również Premier League.
Co dalej z Finansowym Fair Play?
Budzące wątpliwości uniewinnienie Manchesteru City czy brak wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do działań PSG powoduje, że środowisko piłkarskie coraz głośniej mówi o faworyzowaniu najbogatszych klubów. Obchodzenie przez nich zasad Finansowego Fair Play może przyczynić się więc nie tylko do utraty wiarygodności samego FFP, ale w krótkim czasie może zachęcić również kolejne kluby do stosowania podobnych praktyk.
Fot.
Bartosz Burzyński
Więcej Ze świata
NFL znowu na stadionie Bayernu Monachium
NFL ponownie zawita na Allianz Arena, gdzie zostaną rozegrane mecze sezonu zasadniczego w latach 2026 i 2028. To oznaka zacieśnienia współpracy Niemców z Amerykanami.