19.11.2025 18:05

Ruszył program PKOl i zondacrypto „Mamy Olimpijki”

W środę w Centrum Olimpijskim PKOl, w towarzystwie siedmiu olimpijek z igrzysk Paryż 2024, które zostały w ostatnim czasie mamami, oficjalnie zainaugurowano program Polskiego Komitetu Olimpijskiego i zondacrypto „Mamy Olimpijki”. Ma on na celu finansowe wsparcie dla zawodniczek, które pomiędzy igrzyskami postanowiły zrobić krótką przerwę na macierzyństwo.

Ruszył program PKOl i zondacrypto „Mamy Olimpijki”
Autor zdjęcia: PKOl

W spotkaniu, które poprowadziła także mama olimpijka dwójki dzieci, dwukrotna medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim – Katarzyna Niedźwiedzka, udział wzięły: Elżbieta Wójcik, mama 7-miesięcznej Poli – złota medalistka Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich Nankin 2014, olimpijka z Tokio 2020 i Paryża 2024 w boksie, Malwina Kopron, mama 7-miesięcznej Zosi – brązowa medalistka olimpijska z Tokio 2020 i olimpijkę z Rio 2016 i Paryża 2024 w lekkoatletyce, Aneta Stankiewicz, mama 3,5-miesięcznego Alexa – olimpijka z Tokio 2020 i Paryża 2024 w strzelectwie sportowym, Dominika Putto, mamę 5-miesięcznego Mieszka – olimpijka z Paryża 2024 w sprincie kajakowym (4. miejsce) oraz złota medalistka igrzysk europejskich, Julia Walczyk-Klimaszyk, mama 1,5-miesięcznego Szymona – olimpijka z Paryża 2024 w szermierce, Anhelina Pacurkowska (Lysak), mama 3-miesięcznego Leona – olimpijka z Paryża 2024 w zapasach oraz Klaudia Breś, mama 6-miesięcznej Róży i 4,5-rocznej Niny – olimpijka z Rio 2016, Tokio 2020 i Paryża 2024 w strzelectwie sportowym.

Jednak mam olimpijek z Paryża (2024) jest więcej, bo 12, jednak nie wszystkie mogły
uczestniczyć w środowym spotkaniu w PKOl. W spotkaniu udział wziął także przedstawiciel sponsora generalnego PKOl firmy zondacrypto Dawid Sendecki – Chief Risk & Compliance oficer oraz prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz.

Polski Komitet Olimpijski nieustannie myśli jak możemy jeszcze mocniej, jeszcze lepiej
opiekować się naszymi olimpijczykami, także poza igrzyskami olimpijskimi. Dlatego też
powstał pomysł na uruchomienie programu „Mamy Olimpijki”. To nowatorski program PKOl,
który ma na celu wsparcie polskich olimpijek, które pomiędzy igrzyskami zdecydowały się na macierzyństwo, a dodatkowo wciąż myśląc o startach w kolejnych igrzyskach. Program
powstał przy współpracy PKOl ze sponsorem generalnym zondacrypto i przewiduje
jednorazowe świadczenie dla mamy olimpijki, która urodziła dziecko w okresie od 1 stycznia 2024 do 31 grudnia 2028 – taki założyliśmy okres na start. Pierwszymi beneficjentkami programu będą olimpijki z Paryża 2024, a kolejnymi z Mediolanu-Cortiny 2026 i Los Angeles 2028 Dziś wiemy o 12 olimpijkach z Paryża, które już urodziły, bądź urodzą niebawem. Dziś wszystkie nie mogły z nami być ze względu na zaawansowanie ciąży, zgrupowania lub niedawne narodziny dziecka, ale zapewniam, że każda z nich otrzyma świadczenie. Będzie ono przyznawane mamom olimpijkom na ich wniosek, który trzeba będzie wysłać do PKOl. Świadczenie to 50 tysięcy złotych, które będzie wypłacone w tokenach na konta mam olimpijek w aplikacji zondacrypto. Każda z mam sama będzie decydować co z nim zrobi – zaznaczam tylko, że jest możliwość od razu przelania tych pieniędzy na swoje konta bankowe
– powiedział prezes PKOl Radosław Piesiewicz.

Bardzo się cieszymy, że możemy wspierać sport. To dla nas niezwykle istotne. Sport wywołuje ogromne emocje i wiąże się z ciągłym przekraczaniem własnych granic oraz odkrywaniem nowych możliwości. To z kolei jest potężną motywacją do pracy – paliwem zarówno dla sportowców, jak i dla nas w biznesie. Wspólne cechy tych dwóch światów są naturalnym fundamentem dla naszej współpracy. Dzięki temu wsparciu chcemy niwelować różnice i wyrównywać pola rozwoju, rywalizacji oraz tego szczególnego poświęcenia, które sportowcy muszą z siebie dawać, by stać się najlepszymi w swojej dyscyplinie. Udział w tym procesie jest dla nas czymś naprawdę pięknym. Żeby to wybrzmiało jasno: przekazywane przez nas wsparcie to równowartość 50 tysięcy złotych w naszym natywnym tokenie. Środki będą dostępne możliwie szybko – w ciągu maksymalnie 24 godzin roboczych. Można je spieniężyć, wypłacając w tradycyjnej walucie, albo zdecydować się na tzw. staking tokenów, czyli ich zamrożenie na platformie ZND w celu pomnożenia posiadanej liczby. Podkreślam, że to wsparcie jest oferowane nie tylko w trakcie igrzysk olimpijskich, lecz także w okresach pomiędzy kolejnymi edycjami, w trakcie olimpiady, gdy sportowcy cieszą się zdecydowanie mniejszą uwagą mediów i kibiców, a przecież ich życie nadal się toczy i nadal trenują w przygotowaniu na kolejne igrzyska – powiedział Dawid Sendecki, Chief Risk & Compliance Officer w zondacrypto.

Program o nazwie „Mamy Olimpijki” ma na celu jednorazowe finansowe wsparcie polskich olimpijek w ważnych chwilach życia, kiedy to sport schodzi chwilowo na drugi plan. Program wspierania mam olimpijek został po raz pierwszy wspomniany przy okazji ogłaszania współpracy między zondacrypto a Polskim Komitetem Olimpijskim. Jak podkreślał na konferencji prasowej Przemysław Kral, CEO zondacrypto, to zaledwie jeden z planowanych elementów szerzej rozumianego ekosystemu wsparcia polskiej reprezentacji olimpijskiej, którą zondacrypto chce budować wspólnie z Polskim Komitetem Olimpijskim, aby zapewnić polskim sportowcom godne życie w trakcie kariery i po jej zakończeniu.

Kiedy startowałam w Paryżu Nina miała 3,5 miesiąca, więc wyjeżdżałam zostawiając ją taką malutką. Niestety, na szczęście nie pamięta, że była na tyle zostawiona. Ciężko było się przygotować. Teraz zresztą też było ciężko, zostawiać ją cały czas, kiedy wyjeżdżałam, przygotowywałam się do Paryża. Także drugie dziecko już świadomie było też zaplanowane po igrzyskach, żeby jednak spędzić ten pierwszy rok z nimi. Chcę poświęcić jeszcze im czas, no bo wiem jak Nina przeżywała, kiedy wyjeżdżałam, a była taka malutka – powiedziała Klaudia Breś.

Dziękuję za pomoc mamom. Ja dosyć szybko wróciłam do sportu, ponieważ trzeba wracać szybko, żeby dostawać dalej stypendium, żeby nie przepadło. Więc wróciliśmy po miesiącu i od razu córka jeździła ze mną. Już od pierwszego miesiąca trenujemy i wyjeżdżamy na obozy. Wiadomo, jest ciężko, bo nie ma tego odpoczynku, ale myślę, że dla chcącego nic trudnego, jakoś da się wszystko pogodzić – dodała Elżbieta Wójcik.

Zosia towarzyszy mi prawie cały czas tak naprawdę. Jedynie jak jadę na trening, to podrzucam ją do mamy, albo do teściów. Było kilka treningów, kiedy zabrałam ją ze sobą. Widzę, że jest po prostu na to jeszcze za mała. Jest to moje największe szczęście, nawet medal olimpijski tak nie smakował. Od pół roku jestem najszczęśliwsza w życiu. Jest ciężko, wiadomo, ale priorytety troszeczkę się zmieniły. Jednak w sporcie zostaję i trenuję już tak naprawdę codziennie od dwóch miesięcy – powiedziała Malwina Kopron.

Ja przez te parę lat w kadrze widziałam Karolinę Naję i Beatę Mikołajczyk, które też urodziły dziecko. I to był dla mnie też taki wzorzec, że można mieć dziecko, można z nim wyjeżdżać na zgrupowanie, można szybko wrócić do formy sportowej. One obydwie miały ogromne wsparcie Polskiego Związku Kajakowego. Ja je również je mam. Także myślę, że ten powrót będzie fajny, bo ja już, można powiedzieć, że wróciłam do bardzo dobrej dyspozycji i gdzieś tam prędkościami na wodzie porównuję siebie sprzed igrzysk olimpijskich w Paryżu. Także myślę, że wszystko jest możliwe – skomentowała Dominika Putto.

Ja już wróciłam do treningów. Tak po pięciu tygodniach już mi się trochę zaczęło nudzić w domu, więc chętnie gdzieś wyszłam. Na pewno jestem podekscytowana, jak to będzie. Trochę przerażona, ale wiem, że na pewno mam pomoc. Mam męża, który zajmuje się małym. Mam teściową, która na pewno im pomoże. Babcia, moja mama – wszyscy są zaangażowani, żeby zajmować się Szymonem i pomóc mi w powrocie do formy. Na razie jest ciężko, ale widzę progres z dnia na dzień i cieszę się tymi chwilami, w których jesteśmy na razie jeszcze w domu i uczymy się siebie nawzajem, a później będziemy się uczyć siebie na zgrupowaniach, zawodach – powiedziała z kolei Julia Walczyk-Klimaszyk.

Największa potrzeba, jeżeli chodzi o mnie jako sportowca teraz z dzieckiem, to te wyjazdy, zgrupowania. Bo ja nie wiem czy nasz polski związek zaprosi, czy da radę zapewnić takie środki, żeby ja miałam pokój dwuosobowy na zgrupowaniach. To jest ważne dla mnie – choćby wyżywienie dla tej osoby, która będzie mi pomagała. My jesteśmy z mężem w dwójkę. Nie mam babci, dziadka, nikt z nami nie mieszka w jednym mieście, wszyscy są bardzo daleko od nas. Te środki pomogą mi, żeby mogłam wyjeżdżać z kimś do pomocy na zgrupowania, na zawody, bo ja już też ruszyłam na treningi – dodała Anhelina Pacurkowska (Lysak).

Jesteśmy po pierwsze bardzo zaszczycone, że jesteśmy tu dziś i jesteśmy zauważone, bo chyba pierwszy raz olimpijki matki są w takim miejscu i przy takiej okazji, więc bardzo dziękujemy. Myślę, że często macierzyństwo przekładamy na później, żeby poczuć się pewnie, aby było do czego wrócić. Czasami nie wiem, jak nasza dyspozycja pozwoli i ile będziemy mieć czasu, aby dać sobie. Przede wszystkim myślę, że trzeba zacząć od wsparcia ze strony klubów, bo tutaj zaczynamy naszą przygodę i tyle lat poświęciliśmy, aby się rozwijać w tym klubie i temu klubowi dawać medale. Później mamy związek sportowy i sama szczerze liczę na to, że mój polski związek strzelectwa sportowego nie zawiedzie. Przez lata mogłam liczyć na ich wsparcie i się na nich nie zawiodłam. No i mamy Polski Komitet Olimpijski, który pomaga. Myślę, że prawie wszystkie dziewczyny już trenują, więc my jesteśmy chętne żeby w tym sporcie pozostać. Jeżeli Wy nam pomożecie, czyli organizacje, od których zaczęliśmy ten piękny sport, wówczas myślę, że nasza droga może zakończyć się na pięknych medalach – skwitowała Aneta Stankiewicz.

Program będzie obejmował wszystkie polskie olimpijki, które urodziły dziecko pomiędzy 1 stycznia 2024 roku, a 31 grudnia 2028 roku i przede wszystkim reprezentowały Polskę w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024, lub będą reprezentować nasz kraj w nadchodzących XXV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Mediolan-Cortina 2026, albo w Igrzyskach XXIV Olimpiady Los Angeles 2028. Kwota jednorazowego wsparcia to 50 tysięcy złotych. Każda zawodniczka, która spełni powyższe kryteria w określonym czasie (urodzi pomiędzy 1 stycznia 2024 roku, a 31 grudnia 2028 roku i będzie uczestniczką co najmniej jednych z ww. igrzysk) otrzyma świadczenie po przesłaniu zgłoszenia do PKOl, wypełnionego zgodnie z regulaminem.

Polski Komitet Olimpijski, który do tej pory wie o 12 Mamach Olimpijkach, skontaktuje się z nimi i prześle wszystkie potrzebne do uzyskania świadczenia materiały. Aby dotrzeć do wszystkich zainteresowanych programem zawodniczek, informacja o nim będzie przesłana także do wszystkich polskich związków sportowych w sportach olimpijskich. Mamy Olimpijki, które jako pierwsze zostaną objęte programem to: Elżbieta Wójcik (boks), Malwina Kopron (lekkoatletyka), Aleksandra Jarecka (szermierka), Martyna Swatowska- Wenglarczyk (szermierka), Anhelina Pacurkowska (Lysak), Aneta Stankiewicz (strzelectwo sportowe), Dominika Putto (kajakarstwo), Anna Maliszewska-Stasiak (pięciobój nowoczesny), Klaudia Breś (strzelectwo sportowe), Julia Walczyk-Klimaszyk (szermierka) oraz Angelika Mach (lekkoatletyka).

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing