Legia Warszawa rozczarowuje, ale ma imponujące przychody w Lidze Konferencji
Zmiana trenera, bardzo słabe wyniki na wszystkich frontach, porażka z beniaminkiem z Niecieczy przed własną publicznością – trzeba przyznać, że sytuacja Legii Warszawa nie rysuje się w jasnych barwach, jednak stołeczny klub ma bardzo dobry bilans finansowy w europejskich pucharach.
Przypomnijmy, że w trzeciej kolejce Ligi Konferencji Legia przegrała z Celje 1:2. Gola dla polskiej drużyny strzelił Kacper Urbański. Dla rywali z kolei trafiali Nikita Iosifov i Żan Karnicnik. Warszawski zespół już drugi raz w tej edycji rozgrywek zakończył mecz z pustymi rękami, bo wcześniej uległ Samsunsporowi 0:1. Ma jednak trzy punkty na koncie po pokonaniu rzutem na taśmę Szachtara Donieck (2:1). Sportowo Legia nie ma najlepszego czasu, a finansowo?
Kilkadziesiąt milionów złotych
Chociaż w tabeli Ligi Konferencji Legia jest dopiero na 25. miejscu i nie wiadomo, czy awansuje do kolejnej fazy zmagań, aktualne przychody są powodem do zadowolenia dla kierownictwa klubu z Łazienkowskiej. Legia zarobiła już bowiem ponad siedem mln euro (około 30 mln zł) na europejskiej scenie. Taki wynik sprawia, że polski zespół plasuje się na piątej lokacie wśród uczestników Ligi Konferencji. Ustępuje jedynie samym wielkim firmom, drużynom takim jak Fiorentina, Szachtar Donieck, Mainz oraz AZ Alkmaar.
Dodajmy, że pozostałe polskie kluby także sporo zarobiły do tej pory, aczkolwiek nieco mniej niż Legia. Jagiellonia Białystok i Lech Poznań zapewnili sobie około 6,5 mln euro. Z kolei blisko sześć mln euro na pewno zasili budżet Rakowa Częstochowa już na tym etapie rywalizacji. Naturalnie te kwoty powinny istotnie wzrosnąć, bo jeszcze sporo meczów fazy ligowej przed nami.
Kiedy następne spotkania?
Kolejne mecze w Lidze Konferencji zostaną rozegrane 27 listopada. Legia Warszawa zmierzy się ze Spartą Praga. Jagiellonia stawi czoła ekipie KuPS, Lech podejmie przy Bułgarskiej Lozannę, Raków stanie do rywalizacji z Rapidem Wiedeń.
