Z kraju 28 października 2012

Jednak dymisja?

Choć premier nie przyjął dymisji Minister Sportu, to i tak do jakiejś dymisji dojdzie. Jakiej? Wszystko wskazuje na to, że poleci głowa szefa Narodowego Centrum Sportu.

\"\"
Premier wydał edykt, którym było posprzątanie w NCS. Jak sprząta się najlepiej? Oczywiście zaczynając od samej góry. Już jutro swoje stanowisko ma stracić prezes Narodowego Centrum Sportu.

A wszystko przez aferę związaną z dachem na Stadionie Narodowym w Warszawie, którego brak uniemożliwił rozegranie w terminie meczu Polska – Anglia. Początkowo Robert Wojtaś obarczył całą winą organizatora meczu PZPN, ale nie przyznał wtedy, że związek nie został poinformowany o stanie drenażu murawy.

Wojtaś jest już trzecim szefem NCS. Czy będzie trzecim, który dostanie wilczy bilet z samej góry? Jak widać, fotel szefa Narodowego Centrum Sportu jest bardzo gorący…