Z kraju 4 czerwca 2013

Generali Deyna Cup z mocną obsadą

Za miesiąc kibiców Legii czekają kolejne emocje. Przy Łazienkowskiej odbędzie się towarzyski turniej Generali Deyna Cup. W imprezie wezmą udział kluby z 4 państw.

\"\"Dla trzech drużyn mecze w Warszawie będą ostatnią okazją do sprawdzenia się przed eliminacjami do Ligi Mistrzów.

Pierwszym rywalem legionistów będzie Partizan Belgrad, który szósty raz z rzędu został mistrzem Serbii. – Od 2006 roku Crvena Zvezda tylko raz przełamała hegemonię "Partyzantów". W ostatnich kilku latach "Biało-Czarni" są zdecydowanie najlepszą ekipą w kraju. Swoją dominację potwierdzają również na międzynarodowej arenie. W ostatnich 10 latach zespół z Belgradu siedem razy meldował się w fazach grupowych Ligi Mistrzów, Ligi Europy lub zmagań o Puchar UEFA. Mecze z Realem, Arsenalem, Interem, Rangersami czy Sampdorią wspomina wielu kibiców. Teraz fani liczą na kolejny awans do Champions League, chociaż droga do piłkarskiego raju łatwa nie będzie. Grupa w Lidze Europy to absolutne minimum – uważa serbski dziennikarz Boris Bunjak. Chociaż w połowie 2013 roku Partizan wywalczył kolejne mistrzostwo, to z klubem pożegnał się trener Vladimi Vermezović, a jego miejsce zajął 40-letni Vuk Rasović.

– Kadra Partizana opiera się głównie na wychowankach. W zespole jest wielu Serbów. Szkoleniowiec może liczyć również na kilku "Stranierich" – wymienia Bunjak. Wychowankowie Partizana odcisnęli mocne piętno na Legii. Miroslav Radović i Aleksandar Vuković wywalczyli z warszawskim zespołem trzy mistrzostwa i cztery Puchary Polski. – "Rado" należał do najzdolniejszych chłopaków w zespole z Belgradu. Świetnie pokazał się w ubiegłym sezonie na międzynarodowej arenie. Szkoda, że nie doczekał się powołania do reprezentacji – mówi przedstawiciel serbskich mediów. Spotkanie z belgradzkim zespołem będzie wyjątkowym dla Aleksandara Vukovicia, który nie ukrywa, że jest kibice obu tych drużyn. Mecz ma być okazją do pożegnania "Vuko" z boiskiem.

Pierwszy raz w Polsce kibice będą mogli obejrzeć Fluminense. Mistrzowie Brazylii zmierzą się w półfinale z Austrią Wiedeń. – Turniej w Warszawie może być ciekawym doświadczeniem dla chłopaków. Do tej pory ta drużyna rywalizowała głównie na krajowej arenie z Santosem lub Sao Paulo, a w rozgrywkach Copa Libertadores lub Copa Sudamericana z innymi drużynami z Ameryki Południowej. W naszym futbolu dominuje technika, a w Europie liczy się przede wszystkim dyscyplina taktyczna – uważa brazylijski dziennikarz, Gustavo Hoffman. – Kadrę Fluminense tworzą Brazylijczycy. Podobnie jest w drużynach tamtejsze akademii. Klub szkoli młodych zawodników, którzy występują na różnych międzynarodowych turniejach i mogą promować się na rynku europejskim. Niewykluczone, że turniej w Warszawie będzie również taką okazją dla młodych piłkarzy z Rio de Janeiro – mówi komentator telewizji ESPN.

Zdecydowanie najbardziej znaną kibicom Legii drużyną, która pojawi się na początku lipca w Warszawie jest Austria Wiedeń. Z tym zespołem legioniści stoczyli dwie potyczki o awans do fazy grupowej Pucharu UEFA w latach 2004 i 2006, a podczas zgrupowań w Hiszpanii rozegrali z nimi dwa sparingi. – Coś w tym jest, że ostatnio zespół z Wiednia często rywalizuje z Polakami. Przecież po meczach z Legią wiedeńczycy zmierzyli się z Lechem Poznań i Ruchem Chorzów – uważa austriacki dziennikarz, Christian Huber. Co ciekawe Austria podobnie jak Legia czekała siedem długich lat na tytuł mistrzowski. W tym sezonie przełamała hegemonię Red Bulla Salzburg oraz lokalnego rywala – Rapidu. – Sezon był bardzo udany dla aktualnych mistrzów, którzy ponieśli tylko cztery porażki i wyprzedzili Red Bull różnicą pięciu punktów.

Duża w tym zasługa trenera Petera Strogera. Szkoleniowiec wiedeńczyków rozpoczął pracę w klubie ze stadionu im. Ernsta Happela w połowie ubiegłego roku. – W kadrze Austrii nie brakuje zdolnej młodzieży. Warto zwrócić uwagę na Alexandra Gorgona, którego ojciec jest Polakiem i występował w waszej lidze. Miniony sezon był bardzo udany dla Philippa Hosinera. Austriak został królem strzelców z 32 bramkami na koncie. To świetny rezultat – uważa Huber i dodaje – W Bundeslidze w walce o mistrzostwo liczą się trzy, cztery drużyny, a są nimi Austria, Rapid, Red Bull i Sturm. Zespoły te regularnie występują na międzynarodowej arenie i zbierają doświadczenia. Ekipa z Wiednia w ostatnich 10 latach siedem razy zakwalifikowała się do faz grupowych Ligi Europy. Teraz wszyscy liczą na udział w Lidze Mistrzów – kończy przedstawiciel austriackich mediów. Jak Austria może potraktować Generali Deyna Cup? – Rywalizacja z takimi zespołami będzie próbą generalną przed inauguracją zmagań ligowych oraz eliminacji do Champions League – kończy Huber.