09.10.2025 08:13

Sport, biznes i marka narodowa – jak Hotel Arłamów buduje nowy model współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim

Hotel Arłamów od niedawna jest oficjalnym hotelem Olimpijskiej Reprezentacji Polski. O szczegółach najnowszej sportowej współpracy opowiedział nam Michał Kozak, prezes zarządu Hotelu Arłamów.

Udostępnij
Sport, biznes i marka narodowa – jak Hotel Arłamów buduje nowy model współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny portalu SportMarketing.pl: – Hotel Arłamów na cztery miesiące przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi we Włoszech nawiązał współpracę z Polskim Komitetem Olimpijskim. Chyba nie było przypadku w tym timingu?

Michał Kozak, prezes zarządu Hotelu Arłamów: – Pracowaliśmy już jakiś czas nad tą umową i chcieliśmy ją doprowadzić do końca przed końcówką przygotowań do igrzysk. Mam nadzieję, że odbędą się jeszcze u nas ostatnie małe zgrupowania przed najważniejszą imprezą czterolecia. Cała reszta będzie konsumowana w przyszłości. Rzeczywiście, wszystko dobrze zbiegło się w czasie. Igrzyska zaczynają się za cztery miesiące i to był bardzo dobry moment na ogłoszenie współpracy.

Jesteście oficjalnym hotelem olimpijskiej reprezentacji Polski. Co dokładnie kryje się pod tą nazwą?

– Od dawna chcieliśmy zacząć współpracę z olimpijczykami. To ruch absolutnie zgodny z filozofią #ArłaMOVE, która zachęca do aktywnego spędzania czasu. W naszym hotelu łączy się sport profesjonalny z amatorskim. Mamy wpisane to w swoje DNA. Nasza baza jest bardzo profesjonalna, oparta na potrzebach profesjonalistów. Chcieliśmy ją udostępnić jeszcze większej grupie sportowców. W umowie jest zawarta pula miejsc, z której olimpijczycy mogą korzystać, przygotowując się do igrzysk – letnich w Los Angeles i zimowych z Mediolanie. Mogą tu też odpoczywać i robić roztrenowanie. Różne formy są dopuszczalne.

Ma to wyglądać tak, że olimpijczycy mogą się sami do was zgłaszać, czy wszystko koordynować będzie związek?

– Związek zarządza swoją pulą, którą ma do dyspozycji. PKOl będzie decydować, kto, kiedy i na jak długo do nas przyjeżdża. Mam nadzieję, że współpraca i komunikacja będą przebiegać bardzo pomyślnie.

PKOl to silna marka i ważny symbol dla polskiego sportu. Jakie macie wspólne plany w ramach tego partnerstwa?

– Wspólnie z PKOl chcemy rozwijać kilka filarów współpracy. Pierwszy to sportowcy i reprezentacje, które mogą korzystać z naszej infrastruktury treningowej. Drugi – edukacja i inspiracja, czyli spotkania z olimpijczykami, warsztaty, campy dla dzieci i młodzieży. Trzeci – komunikacja, czyli wspólne projekty medialne i kontentowe: vlogi, wywiady, materiały z przygotowań. Czwarty – społeczna odpowiedzialność, czyli działania CSR związane z promocją aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.

To nie jest relacja oparta tylko na logotypach – to realne, wspólne projekty, które mają długofalową wartość dla społeczeństwa.

Z jakich działań marketingowych będziecie korzystać w ramach współpracy z PKOl?

– Na pewno planujemy wspólne kampanie w mediach, realizacje wideo, cykl „Droga Olimpijczyka w Arłamowie”, a także wydarzenia specjalne: Strefy Kibica podczas igrzysk, dni otwarte, spotkania z medalistami. To będą autentyczne treści, które pokażą sport od kuchni, z perspektywy miejsca, które go wspiera na co dzień. Chcemy, by ludzie widzieli, że Arłamów to nie tylko hotel – to miejsce, gdzie sport i pasja są żywe każdego dnia. Kilka dni temu opublikowaliśmy film na naszym kanale YouTube z kulis przygotowań sportowych i pobytu Anity Włodarczyk w Arłamowie. Każdy może zobaczyć od kuchni, jak wygląda atmosfera takich pobytów w Arłamowie.

W Polsce mamy Centralne Ośrodki Sportu, a czy Hotel Arłamów w przyszłości chciałby być „prywatnym COS-em”?

– Prywatnym ośrodkiem sportu już jesteśmy i mamy jeszcze wiele planów. Chcemy powiększać naszą infrastrukturę. Do momentu podpisania umowy były u nas wszystkie reprezentacje drużynowe oprócz koszykarskiej. Mam nadzieję, że przez współpracę z PKOl i ten obszar zagospodarujemy. Chcemy jeszcze bardziej zachęcać naszych gości, aby spędzali u nas czas aktywnie. Zagospodarowanie ambasadorów mocno w tym pomaga. Współpracują z nami m.in. Anita Włodarczyk, Adam Kszczot, Katarzyna Bachleda-Curuś. To olimpijczycy, medaliści mistrzostw Europy i świata. Mamy do dyspozycji wielu sportowców, oni trenują z naszymi gośćmi, są do ich dyspozycji. Teraz chcemy pomóc polskim olimpijczykom, aby pracowali w jak najlepszych warunkach. Nie zamierzamy być konkurencją dla COS-ów, nie stanowimy jej. Chcemy być dobrym uzupełnieniem tego, co dany sportowiec potrzebuje. Mamy u siebie całą gamę odnowy biologicznej. Nasze MED – SPA ma 2500 metrów kwadratowych powierzchni i 30 gabinetów. To może mocno pomóc wszystkim sportowcom, nie tylko olimpijczykom.

Czym dla pana osobiście jest ta umowa?

– Hotel Arłamów od lat wspiera polski sport. Jesteśmy sponsorem Znicza Pruszków, od trzech lat współpracujemy z Rakowem Częstochowa. Trzy miesiące temu była u nas kobieca reprezentacja Polski z selekcjonerką Niną Patalon i Ewa Pajor. Ta umowa jest osobistym dopięciem pewnego kręgu sportowego, który jest wokół Arłamowa. Ostatecznie domykamy nasz system sportowy. Na tym bardzo nam zależało. Sam jestem niespełnionym sportowcem, czuję sport doskonale. W miarę wcześniej się zorientowałem, że nie mam talentu i poszedłem do biznesu. Kibicuję sportowcom i dobrze ich rozumiem. Czuję ich potrzeby i wyznaję zasady sportowe. W biznesie, tak jak w sporcie, jestem przywiązany do fair play. Cały personel hotelu żyje sportem. Nasi pracownicy założyli klub piłkarski KS Arłamów. Ja też w nim gram. To inicjatywa załogi, która liczy 400 osób. Chcieli mieć klub, ja powiedziałem, że na coś takiego znajdą się pieniądze. Jeżeli pracownicy chcą po pracy robić coś sportowego, to ja zawsze będę przychylnie na to patrzył. Jesteśmy chyba pierwszą firmą w Polsce, która ma klub sportowy składający się tylko z pracowników. HR-owo to dla nas duża sprawa.

Widzicie, że zaangażowanie w sport przekłada się na biznes? Goście wspominają, że przyjechali do Arłamowa, ponieważ były tam ich ulubione sportowe gwiazdy?

– Absolutnie tak. Nie jest tak jedynie dlatego, że spali tu Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny czy Grzegorz Krychowiak. Również dlatego, że w okresach wakacyjno-feryjnych zawsze mamy dostępny pakiet sportowy. Wtedy byli sportowcy, medaliści najważniejszych imprez na świecie prowadzą u nas zajęcia. Dzieje się tak od siedmiu lat. Wszystkie terminy mamy znacznie szybciej zajęte. Próbujemy zagospodarować sportowców na ich emeryturze. Nasi goście czerpią mnóstwo radości z takiego rodzaju treningów. Zajęcia na lodowisku prowadzili Zbigniew Bródka i Mariusz Czerkawski, pływanie Otylia Jędrzejczak, Piotr Świerczewski, Dariusz Dziekanowski, Mariusz Lewandowski, Radosław Gilewicz trenowali piłkę nożną, Szymon Kołecki podnoszenie ciężarów. Takich przykładów mógłbym wymieniać mnóstwo. Nasi goście są przyzwyczajeni, że w Arłamowie zawsze jakiś sportowiec prowadzi zajęcia.

Słyniemy też z organizacji olimpiad firmowych. Tylko w tym roku zorganizowaliśmy 32 takie eventy. Przyjeżdża 400-500 osób i jesteśmy w stanie przygotować dla nich igrzyska sportowe. Wtedy też są obecni sportowcy i dziennikarze, aby spiąć całe wydarzenie. Wszystko jest konsekwentnym działaniem, aby sport jeszcze mocniej zakorzenił się w polskich firmach. W tych czasach jest zupełnie inaczej. Teraz trzeba wejść na wyższy poziom organizacji. Nie liczą się już tylko dobra muzyka i alkohol.

No właśnie, można odnieść wrażenie, że piwo bezalkoholowe ostatnio znika najszybciej…

– Zgadza się i bardzo się z tego cieszę. My chcemy jak najmocniej uzupełnić ofertę o sport, ponieważ widzimy, jakie jest zapotrzebowanie. Społeczeństwo dojrzewa i się zmienia. Dziś biega znacznie więcej osób niż dziesięć lat temu. To samo mogę powiedzieć na przykład o tenisie czy innych grach. Jeżeli ktoś chce dzisiaj robić „coś sportowego”, to ma do tego świetne możliwości. To jest fajne, my to czujemy i jesteśmy za to doceniani. W Arłamowie można uprawiać 34 dyscypliny sportu. Mamy dwa stadiony piłkarskie, dwie hale sportowe, dwie siłownie, strzelnicę, ujeżdżalnię koni, golf, narty, tenis, ściankę wspinaczkową. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, jestem tego pewien!

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko