„Ja, skaut piłkarski”. Kamil Kogut opowiada o kulisach pracy w tym zawodzie [WYWIAD]
Skauting piłkarski to praca wymagająca pasji, wytrwałości i umiejętności trafnej oceny potencjału zawodników. O tym, jak wygląda droga do zawodu skauta, jakie cechy są kluczowe w tej pracy, z jakimi wyzwaniami trzeba się mierzyć oraz co daje największą satysfakcję w codziennej pracy, rozmawiamy z Kamilem Kogutem – od ponad dekady związanym ze skautingiem piłkarskim i autorem książki "Ja, skaut piłkarski".
Marcin Pacholak, SportMarketing.pl: Jakie były początki pana pracy w skautingu i kiedy dostrzegł pan w tym swoją przyszłość zawodową?
Kamil Kogut, skaut piłkarski: – Moja droga w skautingu rozpoczęła się ponad 10 lat temu. Od zawsze wiedziałem, że chciałbym pracować w piłce nożnej, którą pasjonowałem się od wczesnych lat. Nie byłem jednak pewien, w jakim kierunku chciałbym się rozwijać, dlatego na początku próbowałem różnych opcji: od marketingu, przez sponsoring sportowy, organizację imprez masowych, aż po założenie własnej szkółki piłkarskiej. Rozwijałem się także kierunkowo podczas studiów na kierunku Zarządzanie w Sporcie – najpierw na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, a następnie na studiach magisterskich na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
W pewnym momencie udało mi się skierować swój rozwój na skauting, uczestnicząc w kursie prowadzonym przez Tomasza Pasiecznego (w tamtym okresie skauta klubu Premier League – Arsenal FC). W klubie z mojego rodzinnego miasta, Piaście Gliwice, wówczas rozpoczęto działalność działu skautingu, a ja otrzymałem możliwość wykazania się podczas okresu próbnego. Od tego czasu, od ponad 10 lat, pracuję nieprzerwanie jako skaut piłkarski.
Gdyby dziś stawiał pan pierwsze kroki w skautingu, na czym warto skupić się na początku? Jakie konkretne działania lub nawyki warto polecić?
– W kilku już miejscach, a także w książce, którą napisałem o skautingu piłkarskim („Ja, skaut piłkarski”), wskazuję, że wejście do tej branży jest dość skomplikowane. Na pewno na początku musimy przygotować się na to, że pierwszy okres będzie prawdopodobnie pracą bezpłatną — w formie praktyk lub stażu. Aby przekonać ewentualnego pracodawcę i liczyć na stałe zatrudnienie, musimy wykazać się pracą, np. próbnymi raportami, analizą drużyny, wiedzą o lidze, zawodnikach, stylu gry drużyny oraz jej modelu. Po latach wiem, że czynnik szczęścia, czyli to, żeby trafić w odpowiedni moment i miejsce, jest również bardzo ważny. Wymagany jest także duży wysiłek — oglądania jak najwięcej meczów na różnych poziomach i rynkach. Zwykle nie stanowi to dużego problemu dla kogoś, kto po prostu kocha piłkę nożną.
Jakimi kluczowymi cechami i kompetencjami powinien charakteryzować się skaut? Kto może zostać skautem?
– Skautem może zostać tak naprawdę każdy. Z mojego doświadczenia, najlepszy dział skautingu to taki, który łączy doświadczenie z nowoczesnym spojrzeniem. To zespół, który łączy tradycyjny skauting — czyli oglądanie meczów na żywo — z podejściem opartym na analizie danych i statystyk. Osoba zajmująca się tym musi być do tego pasjonatem. Praca ta wymaga oglądania setek meczów i ich ciągłej analizy — zarówno zawodników, jak i stylu gry drużyn z lig różnych krajów.
Co daje panu największe poczucie satysfakcji w pracy skauta, a co bywa najtrudniejsze lub najbardziej żmudne?
– Największą satysfakcję daje chyba sam proces oglądania zawodnika, uczestniczenie w meczu na trybunach oraz odczuwanie atmosfery widowiska. Nie najgorsze jest podróżowanie, organizacja logistyki i poznawanie nowych miejsc. Żmudne jest natomiast sporządzanie raportów, będące oczywistym obowiązkiem”, czasami bardzo czasochłonnym.
W dobie dużego przepływu informacji między agentami, a dziennikarzami sportowymi, trudniej jest utrzymać działania skautingowe w tajemnicy?
– Tak, pewnie tak jest. Czasy się zmieniają. W dobie tak szybkiego dostępu do informacji dla nas jest to zarówno szansa, jak i zagrożenie. Trzeba po prostu umieć w tym funkcjonować. Oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy zawodnik, nad którym „pracowaliśmy” przez długi czas, staje się dla nas niedostępny z powodu wycieku medialnego — bo „podpisuje” go inny klub — i pewnie jest to mocno frustrujące w tamtym czasie. Jednak takie są też zasady tej gry, na które nie mamy większego wpływu.
Czy zdarzało się panu, że opinia głoszona przez dziennikarzy czy kibiców, była rozbieżna z pana oceną skautingową? Czy takie sytuacje mają często miejsce w codziennej pracy skauta?
– Tak, zdarza się to, natomiast jest to zupełnie naturalne. Trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o ocenę potencjału zawodników, mówimy wciąż o subiektywnych werdyktach – ile osób, tyle opinii. To jest całkowicie normalne – każdy patrzy na piłkę w inny sposób. Kluczowe w dobrze funkcjonującym dziale sportowym jest, aby dyrektor sportowy czy szef skautingu, po zebraniu i przetworzeniu wszystkich danych, był w stanie odpowiednio je przedstawić, a decyzje, które podejmuje, były jak najbardziej uzasadnione i efektywne.
Jak z pana perspektywy powinna wyglądać optymalna struktura i liczebność działu skautingu w klubie Ekstraklasy? Jakie role i kompetencje są kluczowe?
– Optymalna struktura i liczebność działu skautingu w klubie Ekstraklasy powinna być dostosowana do wielkości klubu, strategii rozwoju oraz dostępnych zasobów finansowych. Inaczej podejdą do tego większe kluby, dysponujące większymi możliwościami, zwłaszcza w zakresie pozyskiwania zawodników, a inaczej mniejsze, które powinny koncentrować się raczej na rynku lokalnym. Skuteczny dział skautingu w klubie Ekstraklasy to zespół zróżnicowany pod względem kompetencji, dobrze zorganizowany i ukierunkowany na długoterminowe cele rozwoju zespołu. Liczebność powinno się ustalać tak, aby skutecznie pokrywać zarówno rynek lokalny, jak i międzynarodowy, analizując potencjał zawodników. Z mojego doświadczenia wynika, że warto łączyć starszych, bardziej doświadczonych skautów z młodszymi, co w połączeniu z analitykami danych może znacząco zwiększyć efektywność działań.
Na zakończenie: skąd wziął się pomysł na książkę „Ja, skaut piłkarski” i w którym momencie uznał pan, że warto ją napisać?
– Książkę miałem w planach od kilku lat. Ostatecznie pisałem ją ponad rok. Wynika to także z potrzeby rynku — wydaje mi się, że nie ma na nim takiej polskiej pozycji. Chciałem, aby zawierała zarówno aspekt teoretyczny, jak i przede wszystkim praktyczne podejście do skautingu. Biorąc pod uwagę moje doświadczenia (i nie tylko moje) z ostatnich ponad 10 lat, myślę, że mogę się nimi podzielić w sposób merytoryczny. Książka zawiera więc wiele praktycznych rad zarówno dla początkujących skautów, jak i cieszy się bardzo pozytywnymi recenzjami od już aktywnych skautów, którym niektóre elementy otwierały nowe spojrzenie. Ukazuję w niej także elementy „technical scoutingu”, oparte bardziej na liczbach i danych, wraz ze związanymi z tym ograniczeniami i zagrożeniami. W ostatnim rozdziale opisuję kulisy transferów oraz historie z moich podróży skautingowych.
Marcin Pacholak
Więcej Wywiady
Ekstraklasa jest jak świetny serial. Co sezon emocje, barwni bohaterowie i zaskakujące zwroty akcji
Ekstraklasa rośnie szybciej niż kiedykolwiek, a wraz z nią zmienia się sposób, w jaki kibice w Polsce i za granicą konsumują piłkę. Lepsze wyniki w Europie, większa frekwencja i rosnąca popularność treści tworzonych przez fanów sprawiają, że liga zyskuje nową widownię. O tym, jak wygląda ta zmiana i jak Ekstraklasa…