07.10.2011 13:45

Basałaj: Futbol jest namiętnością

Janusz Basałaj, redaktor naczelny Orange sport, opowiedział o planach stacji względem I ligi.

Basałaj: Futbol jest namiętnością
\"\"
– Co rynek telekomunikacyjny widzi w polskiej piłce? Orange pakuje się w polski futbol śladem T-Mobile.
 
– Widzi to, co widzą miliony ludzi: najpopularniejszy sport, ściągający miliony przed telewizory setki tysięcy ludzi na trybuny coraz to nowocześniejszych stadionów. Można kpić z polskiej piłki, można mieć  o niej surowe zdanie, ale warto pamiętać o wspaniałych tradycjach polskiego futbolu, nie można ignorować faktu, że wspólnie z Ukrainą organizujemy finały mistrzostw Europy w 2012. Futbol jest namiętnością, ulubioną rozrywką w wielu krajach, wreszcie dobrym biznesem. Dlaczego u nas ma być inaczej? Choć do europejskich standardów dochodzimy wolno i czasami bez konsekwencji.
 
– Jakie nadzieje wiąże Orange z inwestycją w I ligę?

– I liga to wielkie ośrodki miejskie: Szczecin, Poznań, Gdynia, Katowice czy Bydgoszcz., a także małe i maleńkie ośrodki, takie jak: Polkowice, Nieciecza, Stróże. Dobrze być z naszą marką wszędzie i w wielkim mieście i w miasteczku czy na wsi. Zamykanie się tylko w wielkich, silnych ośrodkach, takich jak Warszawa, Poznań, Kraków nie służy popularyzacji i promocji piłki. Chcemy udowodnić, że można dobrze i atrakcyjnie pokazać rozgrywki piłkarskie mniejszego kalibru.
 
– Brany jest pod uwagę sponsoring tytularny rozgrywek?

– Nie, na pewno nie.
 
– A niech Pan powie – pieniądze z tytułu praw telewizyjnych wpłyną na budżety klubów. Nie będą to jednak porażające kwoty. Możecie w ogóle być motorem napędowym rozgrywek?

– Nie skupiałbym się na finansach, bo historią pokazała, że nie wszystkie kluby np. w ekstraklasie potrafiły odpowiednio wykorzystać telewizyjne pieniądze. Ważniejsze dla nas, i mam nadzieję dla klubów, jest promowanie i popularyzowanie tych rozgrywek. Trochę jak w tym amerykańskim dowcipie: ,,Skoro cię nie ma w telewizji, to znaczy, że nie ma cię w ogóle, nic nie znaczysz.”
 
– Zaczynacie z dwoma meczami w kolejce. Będzie więcej?
– Tego nie możemy wykluczyć.
 
– A samo Orange planuje, wzorem T-Mobile, promocje dla kibiców drużyn występujących na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej? Weźmy na przykład tańsze rozmowy z innymi kibicami?

– Za wcześnie jeszcze, by mówić na ten temat…

Rozmawiał Krzysztof Baranowski

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński