23.06.2025 13:29

Polki odpadły z EURO, ale przyciągnęły wielu widzów. Sukces TVP Sport

Reprezentacja Polski nie wyszła z grupy na EURO U-19 kobiet w piłce nożnej, które jest rozgrywane na Podkarpaciu. Polki jednak walczyły dzielnie do samego końca, a oglądalność ich meczu ze Szwecją robi duże wrażenie.

Od tego sezonu Puchar Polski będzie transmitowany w TVP Sport. Publiczny nadawca przedstawił już plan transmisji w pierwszej rundzie rywalizacji.
Autor zdjęcia: TVP Sport

Mecz ze Szwecją to 164 tysięcy, a w szczytowym momencie 266 tysięcy widzów. W trzecim, kończącym fazę grupową spotkaniu Polki pokonały rywalki ze Skandynawii 5:0. Sobotni rezultat nie dał jednak naszej drużynie awansu do półfinału. Trzeba było strzelić jednego gola więcej, by ten cel zrealizować…

To był pogrom

Przytaczamy relację z portalu sport.tvp.pl (mecz można było oglądać w TVP Sport):

Przed meczem sytuacja Polek w tabeli grupy A była trudna, ale nie beznadziejna. Po remisie w pierwszej kolejce z Włoszkami (1:1), jak również wysokiej porażce z reprezentantkami Francji (0:6) biało-czerwone potrzebowały zwycięstwa oraz korzystnego rezultatu w równolegle rozgrywanym spotkaniu Włoszek z Francuzkami.

W 6. minucie wynik otworzyła Weronika Araśniewicz z kobiecej Barcelony B. 17-latka weszła w pole karne, brawurowo zwiodła rywalkę z obrony i strzałem w krótki róg pokonała bramkarkę Sagę Andersson! W kolejnych minutach tempo gry wyraźnie spadło – zawodniczki zarówno z jednej, jak i drugiej strony rzadko stwarzały dogodne sytuacje bramkowe. W pierwszych 45 minutach nie zobaczyliśmy więcej goli.

Otwarcie drugiej części spotkania było jednak piorunujące! Dwie minuty po wznowieniu dośrodkowanie Mai Zielińskiej z prawej strony boiska na kolejną bramkę zamieniła Araśniewicz. Niecały kwadrans później znakomitą okazję do podwyższenia wyniku miała Krystyna Flis, ale nie była precyzyjna w sytuacji „1 na 1”. Groźnie pod bramką Julii Woźniak było w 83. minucie, kiedy Olivia Sjoblom trafiła w poprzeczkę.

Polki odpowiedziały w najlepszy możliwy sposób – minutę później Kinga Wyrwas otrzymała prostopadłe podanie od Niny Abe i znalazła drogę do bramki precyzyjnym strzałem tuż przy słupku. W doliczonym czasie gry ze świetnej strony pokazała się Julia Gutowska. W przeciągu dwóch minut dwukrotnie skierowała piłkę do siatki! Niestety, w ostatecznym rozrachunku Polkom zabrakło jednego gola, by awansować do najlepszej czwórki…”.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing