Czas na Orlen Basket Ligę! „Marketing ma być filarem rozwoju”
Pierwszy mecz sezonu 2024/25 w ORLEN Basket Lidze czeka nas 3 października (piątek). Czy po sukcesie reprezentacji na EuroBaskecie rozgrywki ligowe będą cieszyły się również dużym zainteresowanie? Przed rozpoczęciem rywalizacji na krajowym podwórku porozmawialiśmy z ekspertami.
Po sukcesie kadry na EuroBaskecie w aspekcie sportowym i marketingowym można zastanawiać się, czy w tym sezonie czeka nas wzrost zainteresowania ligową koszykówką? Warto zastanowić się, co może mieć na to wpływ. Wydaje się, że udane występy reprezentacji Polski na EuroBaskecie stworzyły odpowiedni klimat dla koszykówki w Polsce, jednak czy to może mieć przełożenie na zainteresowanie zmaganiami w ramach Orlen Basket Ligi?
– Jesteśmy pełni nadziei, że świetny wynik naszej reprezentacji podczas EuroBasketu 2025 przełoży się także na zainteresowanie koszykówką w wydaniu ligowym. Sukcesy kadry narodowej zawsze wzbudzają wiele emocji, warto wspomnieć, że połowę składu naszej reprezentacji stanowili zawodnicy, którzy będą rywalizować w ORLEN Basket Lidze. Na pewno wielu kibiców tworzących tak wspaniałą atmosferę w katowickim Spodku zechce obserwować zmagania ligowe, śledzić koszykówkę częściej niż tylko podczas mistrzostw Europy. Zdajemy sobie sprawę, że o uwagę kibica musimy konkurować także z innymi dyscyplinami, jak siatkówka czy piłka nożna. Dlatego ważne jest, by rozgrywki były odpowiednio promowane, a kluby stabilne finansowo i zdolne do przyciągania kibiców na hale – mówi w rozmowie ze SportMarketing.pl Łukasz Koszarek, prezes Polskiej Ligi Koszykówki S.A.
Kto może zdobyć mistrzostwo? To niewiadoma
Być może rywalizacja w Orlen Basket Lidze będzie zacięta od początku do końca sezonu.
– W tym sezonie liga nie ma faworyta. Oczywiście Legia Warszawa jako obrońca tytułu jest wymieniana w gronie kandydatów końcowego triumfu, natomiast trzeba mieć na uwadze, że w ostatnich siedmiu latach było siedmiu różnych mistrzów. Po raz ostatni ta sama drużyna zdobyła mistrzostwo dwa razy z rzędu w latach 2018/19. Zwracam uwagę także na Start Lublin. Nie tylko ze względu na zdobycie Superpucharu Polski, ale też trenera, który ma największe doświadczenie w naszych realiach. Nie jestem w stanie wymienić z pełnym przekonaniem trzeciej drużyny, być może Anwil Włocławek stanie na wysokości zadania. Niemniej nie ma jednego zdecydowanego faworyta. Z jednej strony jest to dobre, bo sprawia, że jest nieprzewidywalna, a z drugiej – do tej pory zwykle taki faworyt był, więc mamy do czynienia z nietypową sytuacją – mówi w rozmowie ze SportMarketing.pl koszykarski ekspert i komentator TVP Sport Radosław Spiak.
Jak liga będzie pokazywana?
Warto zwrócić na kwestię transmisji spotkań Orlen Basket Ligi, ponieważ w tym sezonie dojdzie do istotnej zmiany.
– Jest szansa, że uda się przenieść zainteresowanie EuroBasketem także na kanwę ligową. Nie mówię tego życzeniowo. Widać jak na dłoni, że władze ligi czynią starania, by ją rozwijać. Wszystkie mecze, które nie były pokazywane na antenach Polsatu Sport – zazwyczaj cztery w kolejce, czyli połowa – można było dotychczas oglądać na płatnej platformie Emocje.TV. Kibice mieli do ich jakości wiele zastrzeżeń. Od tego sezonu dojdzie do poważnej zmiany. Transmisje będą dostępne dla wszystkich na zarządzanym przez ligę kanale YouTube. Darmowa transmisja nie jest jedynym udogodnieniem. Przedstawiciele PLK zapowiadają też postęp pod względem technicznym. Trzy kamery to ma być już za chwilę minimum, jeśli chodzi o standard realizacji transmisji – mówi w rozmowie ze SportMarketing.pl Michał Tomasik, redaktor naczelny SuperBasket.pl.
Wzrost prestiżu rozgrywek?
Jak osoby decyzyjne w Orlen Basket Lidze starają się budować markę tych rozgrywek od strony marketingowej? Do sprawy odniósł się w rozmowie ze SportMarketing.pl Łukasz Koszarek.
– Stawiamy na to, by marketing i zasięg medialny ORLEN Basket Ligi były jednymi z filarów jej rozwoju, co bardzo dobrze widać w nowej strategii rozwoju Polskiej Ligi Koszykówki na lata 2025–2031. Chcemy, by z każdym sezonem popularność koszykówki rosła, naszym celem jest, by zbudować rozgrywki, które będą atrakcyjne dla kibiców, mediów oraz sponsorów. To możliwe jeśli będziemy konsekwentni w budowaniu marki ORLEN Basket Ligi jako rozrywki dla całych rodzin. W rozpoczynającym się za chwilę sezonie 2025/26 wszystkie mecze będą transmitowane w kanałach Polsatu, zrezygnowaliśmy z rozgrywania spotkań w mało medialne dni, a duży nacisk kładziemy na poprawę jakości oprawy meczów – podkreśla prezes Polskiej Ligi Koszykówki S.A.
Nie lada gratka dla miłośników kompendiów wiedzy
Przed startem sezonu, jak również już w jego trakcie kibice będą mieli okazję zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi ligi. Jaka jest idealna oferta dla fanów basketu?
– We współpracy z Polską Ligą Koszykówki wydaliśmy „SezON 2025/26” – 132-stronnicowy magazyn w całości poświęcony polskiej ekstralidze koszykarzy. Bez reklam. Trwa jego wysyłka. Tu już na pewno możemy mówić o przełomie. Po raz ostatni tego typu wydawnictwo ukazało się na rynku 28 lat temu, gdy w Polsce trwał koszykarki boom. Każdy kibic, który złożył zamówienie, otrzyma swój egzemplarz przed inauguracją rozgrywek. Znajdzie w nim sześć stron poświęconych swojej ulubionej drużynie. Magazyn zawiera szczegółowe opisy wszystkich 191 koszykarzy, którzy będą biegli po parkietach PLK. Przy każdym z nich jest też miejsce na zebranie od nich autografów. Mamy nadzieję zobaczyć młodych fanów koszykówki biegających z „SezON-em” i flamastrem po meczach, łowiących autografy od koszykarzy, co powinno spowodować, że niezbędnik zyska charakter popularyzatorski. Magazyn cieszy się dużym zainteresowaniem. Można go kupić online, ale będzie także dostępny podczas pierwszych kolejek dla kibiców w halach mówi w rozmowie ze SportMarketing.pl Michał Tomasik.
I dodaje:
– Zwracając uwagę na formę użytkową tego drukowanego magazynu dla kibiców, nie można też zapominać o tym, że ma on także wartość stricte marketingową. Przedstawiciele PLK, udając się na rozmowy z jakimkolwiek potencjalnym partnerem czy reklamodawcą, mogą użyć go jako swoistej wizytówki. Kładąc „SezON 2025/26” na stole już na początku spotkania, wyślą drugiej stronie rozmów jasny sygnał: „Tak wyglądamy: jesteśmy fajną, profesjonalną, kolorową i atrakcyjną dla kibiców ligą.
Co z partnerami rozgrywek?
Na pewno środowisko koszykarskie jest zainteresowane tym, czy liczba sponsorów jeśli chodzi o najwyższą klasę rozgrywkową, rośnie z roku na rok i czy można też mówić o stałych, wieloletnich partnerach.
– W kwestii sponsorów, cieszymy się nieustannym zaufaniem sponsora tytularnego, którym jest ORLEN. Co niezwykle istotne, wspiera on nie tylko rozgrywki ligowe, ale także reprezentację Polski i młodzieżowe projekty koszykarskie. Wszyscy nasi Sponsorzy i Partnerzy gwarantują stabilność finansową i jednocześnie wzmacniają prestiż marki Polskiej Ligi Koszykówki. Wspomniana już przeze mnie strategia rozwoju naszej Ligi kładzie nacisk na profesjonalną sprzedaż i opiekę nad partnerami, co oczywiście ma prowadzić do zwiększenia ich liczby oraz zawierania długoterminowych umów – zaznacza Łukasz Koszarek.
Struktura sponsoringowa
Jaki aspekt może być najlepszą zachętą do przekonania potencjalnych sponsorów?
– Wyniki sportowe nie są decydującym czynnikiem przy pozyskiwaniu sponsorów. Bez dwóch zdań stanowią atut, natomiast faktem jest, że nie wszystkie kluby PLK są jeszcze na tyle sprofesjonalizowane, by mieć odpowiednio rozbudowane działy marketingu, a więc i narzędzia do przekuwania sukcesu sportowego w ten finansowy. Najlepsi sportowo nie zawsze są najlepsi marketingowo, co nieco paradoksalnie pokazuje też, że liga ma szansę wykonać skok. Szefowie części klubów muszą tylko zrozumieć, że prowadząc drużyny sportowe, nie mogą zapominać o rozwoju struktur organizacyjnych. Przedstawiciele PLK w nakreślonej strategii rozwoju postawili sobie ambitny cel: chcą by w 2031 roku była ona piątą najmocniejszą ligą w Europie. Wyzwanie to ogromne, ale pokazuje też poziom ambicji. Polska koszykówka może stać u progu etapu dynamicznego rozwoju – uważa Michał Tomasik.
Kwestia głośnych transferów
Wydaje się, że gdyby do polskiej ligi trafiały gwiazdy, to zainteresowanie rozgrywkami mogłoby znacznie wzrosnąć, a jak jest teraz?
– W polskiej lidze nie ma raczej hitowych transferów. Jednak jeśli miałbym wskazać jedno nazwisko, wybrałbym przenosiny A. J. Slaughtera do Włocławka, bo to człowiek, który przez ponad dekadę grał w reprezentacji Polski, co jest rzadkim wyczynem. Inna sprawa, że na meczach Anwilu zawsze jest dobra frekwencja. Kibice przychodzą na mecze bez względu na to, kto tam gra – podsumowuje Radosław Spiak.
Bartłomiej Najtkowski
Więcej Marketing
LEGO ma gratkę dla kibiców przed mundialem
Trwa odliczanie do rozpoczęcia przyszłorocznych finałów mistrzostw świata w piłce nożnej. Firma LEGO uznała, że z tej okazji warto sprawić pozytywną niespodziankę fanom futbolu. Dlatego wkrótce uwzględni w swojej ofercie specjalny zestaw związany z tym turniejem.