18.11.2025 08:21

Justyna Gdowska: marketing sportowy jest niezwykle wdzięczny pod kątem kreatywności [WYWIAD]

Justyna Gdowska, dyrektor marketingu i rozwoju produktów marki Trefl, ma za sobą wieloletnie doświadczenie w siatkówce i piłce nożnej. Dzięki temu może spojrzeć z perspektywy czasu na rozwój marketingu sportowego w Polsce.

2024.11.05 Warszawa
Wydarzenia VIII Kongres Sport Biznes Polska
N/z Justyna Gdowska
Foto Norbert Barczyk / PressFocus
Autor zdjęcia: PressFocus

Bartłomiej Najtkowski, SportMarketing.pl: Przez lata sport był postrzegany w Polsce stereotypowo jako domena mężczyzn, jednak w mediach widzimy coraz więcej kobiet, a czy przez dłuższy czas funkcjonowania w sporcie dostrzegła pani zasadniczą zmianę w swojej branży?

Justyna Gdowska, dyrektor marketingu i rozwoju produktów marki Trefl: Pracę w sporcie rozpoczynałam 12 lat temu. Nie porównywałam proporcji tamtego okresu i obecnego pod kątem liczby kobiet na kluczowych stanowiskach, a nie tylko operacyjnych, ale patrząc na chociażby Aleksandrę Jagieło, wyróżnioną w ubiegłym roku ShEO Awards, kobiety w sporcie są świetnymi liderkami i ogromnie cieszy fakt, że jest to doceniane także poza naszym środowiskiem.

Jaki jest sposób na zwiększenie frekwencji na meczach siatkarskiego klubu, jak trzeba komunikować się z kibicami, na jaki rodzaj marketingu należy postawić?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wiele zależy od tego, w jak dużym mieście znajduje się klub, jaką halą dysponuje, jakie są jego tradycje. Patrząc z perspektywy Trefla Gdańsk – klubu, który o kibiców konkuruje nie tylko z innymi drużynami sportowymi, ale także z kinami, teatrami, galeriami handlowymi i wszelkimi formami spędzania czasu wolnego, trzeba przede wszystkim zrozumieć, że kibicom należy dostarczać wiele więcej niż tylko sport.

Dla gdańskiej siatkówki oczywiście naturalnym rozszerzeniem sportowych przeżyć są rodzinne atrakcje, o które dba także sponsor tytularny – Trefl SA. Pójście na mecz Trefla Gdańsk to dla rodzin z dziećmi alternatywa dla aquaparku, czy innych tego typu miejsc. Są atrakcje dla dzieci, strefa wokół boiska żyje już od godziny przed pierwszym gwizdkiem, a do tego mamy wspólne przeżywanie emocji, wspólne kibicowanie. Takie ‘ogrywanie’ meczów stało się już wyróżnikiem klubów spod znaku Trefla, więc oczywiście jest to istotne, by używać tych atrakcji także w promocji wydarzeń.

Obecnie odpowiadając za marketing Trefla SA, skupiam się przede wszystkim na działaniach wysoko zasięgowych, ogólnopolskich, które w dużej mierze wiążą się z digitalem. Lokalne kluby sportowe – które oczywiście także powinny mieć świadomość digital marketingu – mają odbiorcę bliżej siebie i ich zadaniem jest uczestniczenie w codzienności lokalnej społeczności.

Widoczność w przestrzeni miejskiej (zarówno w Trójmieście, jak i Poznaniu świetnie znane są flagi w klubowych barwach przed wydarzeniami), obecność w szkołach poprzez wspólne treningi ze sportowcami, współpraca z restauracjami, lotniskiem, centrami handlowymi – to zdecydowanie zestaw potrzebnych działań. I oczywiście ogromnie ważne social media – to dzięki nim kibice mogą lepiej poznać zawodników, a z kolei klubowe działy marketingu, mając ‘potencjał’, jakim są zawodnicy, mogą planować, jak wpaść w trendy na TikToku, czy Instagramie. Również zachęcając fanów do pokazywania meczowej atmosfery w ich kanałach, docieramy z autentycznym przekazem także do kolejnych odbiorców.

I ostatnie zdanie w tym aspekcie – pozytywny wynik sportowy z punktu widzenia marketingu zawsze traktowałam jako dodatkową przewagę. Aktywności promocyjne były budowane na tym wszystkim, co dzieje się w ERGO ARENIE wokół sportu.

Ma pani doświadczenie jeśli chodzi o pracę w futbolu. Które sportowe środowisko jest pani najbliższe i dlaczego?

– Początki pracy w sporcie w biurze prasowym Lecha Poznań, choć bardzo intensywne, były zdecydowanie krótsze niż 8 lat w Treflu Gdańsk. Myślę, że każde środowisko sportowe jest wyjątkowe – łączą nas emocje, sportowe przeżycia, wspólna pasja, ponieważ praca w sporcie naprawdę może być pasją. Zgranie tego środowiska – niezależnie od dyscypliny – niejednokrotnie widać podczas chociażby akcji charytatywnych. Dla mnie to ogromna przyjemność i zaszczyt być częścią środowiska siatkarskiego.

Czy nadal pracuje pani nad projektami związanymi ze sportem?

– Z ramienia Trefla SA – sponsora tytularnego Trefla Gdańsk i Trefla Sopot – jestem cały czas blisko tych dwóch klubów. Niestety nie starcza mi już czasu na kontynuowanie wyróżnienia, jakim było członkostwo w Wydziale Marketingu Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Trefl jest także jednym z Partnerów Stowarzyszenia Sport Biznes Polska, więc co najmniej dwa razy w roku podczas Kongresów organizowanych przez SBP mam przyjemność spotkać sportowe środowisko, z różnych dyscyplin. To również od jednego z Kongresów SBP rozpoczęła się współpraca produktowa Trefla SA z Parkiem Tenisowym Olimpia w Poznaniu i organizowanym na jego kortach ATP Challenger Enea Poznań Open. Tu warto wspomnieć stojącą za tym wydarzeniem Ewelinę Sterczewską – kolejny przykład kobiety w sporcie, która zarządza na najwyższym poziomie.

Jak ocenia pani ewolucję marketingu sportowego, porównując swoje początki do chwili obecnej? Czy media społecznościowe doprowadziły do przełomu?

– Miałam to szczęście, że pracę w sporcie zaczynałam od Lecha Poznań, który już wtedy – w 2013 roku – był stawiany za wzór marketingu sportowego. Z pewnością rozwój nie tylko social mediów, ale narzędzi digitalowych ogółem sprawił, że jeszcze trafniej możemy docierać do obecnych i nowych kibiców. Jednak niezmiennie uważam, że we wszelkich działaniach najbardziej liczy się pomysł, a marketing sportowy jest niezwykle wdzięczny pod kątem kreatywności. 

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski