Po karierze zaczął dbać o… kariery. Louis Saha odniósł biznesowy sukces
Świat sportu słyszał już o wielu przypadkach upadków bohaterów z pierwszych stron gazet, którzy po zakończonych karierach nie mogli znaleźć pomysłu na siebie, trwonili majątek i tonęli w długach. Zupełnie inną drogą poszedł Louis Saha. Francuz po zawieszeniu butów na kołku stworzył doskonale prosperującą firmę, która… ma zapobiegać właśnie takim krytycznym przypadkom.
Były napastnik w trakcie swojej kariery występował w takich klubach jak Fulham, Everton czy przede wszystkim Manchester United. To właśnie w ekipie z Old Trafford święcił największe sukcesy. W 2008 roku wygrał w jej barwach Ligę Mistrzów. Polscy kibice mogą pamiętać tego zawodnika ze spotkania Champions League 2006/2007, kiedy jego rzut karny w ostatniej minucie starcia z Celtikiem fenomenalnie obronił Artur Boruc.
W 2013 roku Saha powiedział „dość” grze w piłkę i skupił się na biznesie. Wraz ze wspólniczką Kater Hamer, która zawodowo była związana z marketingiem, założył platformę AxisStars. Miała ona otworzyć drogę zawodowym sportowcom i artystom, by w łatwy sposób łączyć ich z partnerami i instytucjami, których aktualnie potrzebują.
Co kryje się pod dość zagadkowo brzmiącą specyfikacją firmy? Głównymi zadaniami AxisStars są takie aspekty jak rozwój kariery, edukacja, mentoring czy budowanie sieci kontaktów. – Otrzymuję wiele zapytań z prośbami o poradę – przyznał Saha w rozmowie z „The Guardian”.
– Na przykład mój agent powiedział mi, że ma utalentowanego francuskiego piłkarza, którego zamierza sprowadzić do Anglii. Poprosił mnie, by stworzyć dla tego zawodnika indywidualny plan treningowy. Skontaktowałem ich więc z trenerami, z którymi sam współpracowałem – rozwinął Saha w tej samej rozmowie.
I dodał: – I właśnie taki typ sportowca mógłby dołączyć do AxisStars. Za pomocą platformy sam wyszukałby sobie odpowiedniego trenera w swoim rejonie. To wszystko stanowi trudny proces, ale niezwykle satysfakcjonujący. Jeśli mogę pomóc stu tysiącom osób to jest to najlepsza rzecz, jaką da się uczynić.
Czy zatem faktycznie stanie na czele platformy umożliwiającej dojście sportowcom i artystom do wszelkich pożądanych usług i udogodnień może być aż tak opłacalne? I tutaj pojawiają się pewne wątpliwości, które jednak nigdy do końca nie zostały rozwiane.
Informacje o wartości firmy rzędu 4,3 miliarda funtów kolportują media takie jak „The Sun” czy „Daily Mail”, które jednak nie opierają się na twardych, rzetelnych danych. Ani Saha, ani nikt z jego firmy nigdy nie potwierdził, że biznes rozkręcony przez Francuza po karierze piłkarskiej faktycznie jest już tyle warty. Z drugiej jednak strony w angielskiej prasie pogłoski o prawdziwej fortunie byłego napastnika Trójkolorowych są na porządku dziennym i skądś musiały się wziąć.
Oprócz sieci kontaktów, Saha i jego współpracownicy oferują osobom korzystającym z platformy takie usługi jak kształcenie w zakresie zarządzania marką osobistą pod kątem finansów czy prawa do wizerunku, wsparcie w zarządzeniu życiem zarówno podczas kariery jak i po jej zakończeniu, mentoring w zakresie świadomości w podejmowaniu decyzji.
I choć potencjalna fortuna zbita przez Francuza nigdy nie została oficjalnie potwierdzona to nie ulega wątpliwości, że były napastnik angielskich klubów biedy nie klepie i po skończeniu z grą w piłkę po prostu sobie poradził. Swój oryginalny pomysł i wiedzę stara się teraz przekazywać innym, którzy mogą korzystać z zasobów dzięki współpracy z platformą.
– Czuję misję. Moim celem jest zmniejszenie przerażających statystyk, które mówią, że nawet około 50% zawodowych sportowców po przejściu na emeryturę mierzy się potem z bankructwem. Żałuję, że sam jako zawodnik nie miałem do dyspozycji czegoś takiego jak AxisStars. To pozwoliłoby mi lepiej zaplanować przyszłość – przyznał Saha w rozmowie z „The Guardian”.
Skąd zatem biorą się tak doskonałe zarobki Francuza i jego współpracowniczki? Jak możemy przeczytać w brytyjskich mediach, sportowcy czy artyści chcący korzystać z platformy mogą się na niej zarejestrować zupełnie za darmo. Inaczej sprawa ma się z firmami, które pragną dotrzeć do potencjalnych klientów. One – w zależności od tego jak dobrze pozycjonują się w aplikacji – płacą nawet po kila tysięcy funtów rocznie.
Saha zdążył już zachęcić do skorzystania z usług swojego projektu kilku byłych piłkarzy, którzy stanowią także pośrednio funkcję ambasadorów. Z AxisStars współpracują takie nazwiska jak Florent Malouda, Robert Pires czy Didier Drogba.
I choć twierdzenia, że wartość biznesu byłego gracza United jest nawet siedmiokrotnie większa od całego majątku Cristiano Ronaldo (wycenianego na około 800 mln dolarów) mogą być znacznie przesadzone, nie zmienia to faktu, że triumfator Ligi Mistrzów sprzed siedemnastu lat odniósł ogromny sukces poza boiskiem. Miał pomysł, otoczył się właściwymi ludźmi i potrafił zrealizować zamiary, które przyniosły mu ogromne profity. Saha stanowi także przykład świadomego sportowca, który doskonale zaplanował jak pomnożyć majątek, który podniósł z boiska. Mimo ciągle zwiększanej świadomości finansowej sportowców, nadal takie osiągnięcie jak to 47-latka nie jest oczywiste.