Kilkudziesięcioprocentowe spadki zysku i przychodów w Kanale Sportowym
Kanał Sportowy swego czasu był uznawany za powiew świeżości w polskich mediach internetowych o tematyce sportowej. Gdy powstawał, był absolutnym hitem. Teraz osoby w nim pracujące nie mają najlepszej passy.

Przypomnijmy, że Kanał Sportowy został założony pod koniec 2019 roku (nadaje od 1 marca 2020) z inicjatywy Krzysztofa Stanowskiego, Michała Pola, Mateusza Borka i Tomasza Smokowskiego. Ci znani dziennikarze początkowo tworzyli zgrany zespół, jednak z czasem się poróżnili. Dużą stratą dla Kanału Sportowego było odejście Krzysztofa Stanowskiego, który zdecydował się działać na własną rękę i założył Kanał Zero.
Kolejne odejście
We wrześniu 2024 Kanał Sportowy opuścił także Tomasz Smokowski, wieloletni dziennikarz Canal+, który pracował także chociażby w Polsacie Sport, zakomunikował widzom, że musi odpocząć. Wycofał się z działalności medialnej, chce przestać być frontmanem i zamierza się skupić na innych, swoich projektach niezwiązanych stricte z mediami. Obecnie więc Kanał Sportowy ma dwie znane twarze: Mateusza Borka i Michała Pola.
Spadki o 41% i ponad 60%
Jeśli spojrzymy na bilans finansowy Kanału Sportowego, okaże się, że ta stacja zanotowała olbrzymi regres. Przytoczmy dane opublikowane przez serwis Wirtualne Media: Kanał Sportowy w 2024 roku (14,89 mln) zanotował spadek przychodów o 41% względem 2023 roku (25,34 mln), natomiast zysk netto spadł aż o ponad 60%! W 2023 roku było to 5,15 mln, a w 2024 roku 1,98 mln zł.

Bartłomiej Najtkowski
Więcej Finanse
Brak podatków, dolar czynszu, darmowe apartamenty: oferta Wild Stadium dla Commanders w Waszyngtonie
Washington Commanders wniosą co najmniej 2,5 miliarda dolarów do projektu. Będą również odpowiedzialni za wszelkie koszty projektowania i budowy stadionu, biur administracyjnych klubu i parkingów, które przekroczą wkład miasta.



