25.10.2025 07:27

Sprint czy maraton? Czy wieloletnie partnerstwa są bardziej efektywne niż krótkoterminowe projekty sponsoringowe?

Przedstawiciele Plusa, grupy Impel, Totalizatora Sportowego i Orlenu dyskutowali podczas jubileuszowej, dziesiątej edycji Kongresu Sport Biznes Polska. Strategię inwestowania w sport warto poznać w detalach. Przedstawiamy najciekawsze fragmenty debaty.

Edyta Szymańska, Project Manager w Polkomtelu (Plus)
Autor zdjęcia: Press Focus

Edyta Szymańska, Project Manager w Polkomtelu (Plus), zwracała uwagę, że siatkówka okazała się ważną częścią tej firmy:

Od 27 lat jesteśmy razem z siatkówką, która jest wpisana w tożsamość marki.
Stawiamy na długofalowe relacje, które powoli, z mozołem budują rozpoznawalność
brandu. To wpływa na zaangażowanie naszych klientów, kibiców, pozwala nam
osiągać sukcesy.

Dlaczego ta współpraca jest warta uwagi?

Nasza współpraca z polską siatkówką jest ewenementem na polskim rynku, stanowi
fantastyczną podróż. To nigdy nie było dla nas wyłącznie pole reklamowe. Od
początku mieliśmy wyższe cele. Chcieliśmy postawić na rozwój reprezentacji,
budować podwaliny dla rozwoju tej dyscypliny w Polsce. Stąd inwestycja z PLS,
inicjatywy lokalne, siatkówka osób niepełnosprawnych. Tych obszarów i kamieni
milowych było całe mnóstwo
– dodała Szymańska.

Wartość klubowej rywalizacji

Monika Piaskowska z grupy Impel mówiła m.in. o współpracy z Chemikiem Police.

Stawiamy na maratony, ale z krótkimi, efektywnymi sprintami. Zależy nam na
relacjach budowanych przez lata. Od 15 lat wspieramy Tour de Pologne, bo
hołdujemy pewnym wartościom. Chcemy aktywizować tę społeczność, tworzymy
specjalne strefy.

Od tego sezonu wspieramy kobiecą drużynę Chemika Police, ponieważ widzimy, że sport kobiecy bardzo się rozwija. Ta grupa docelowa, fani siatkówki, mają duże przełożenie na wartość, którą może przynieść sponsoring dla marki. Maratony, czyli długoterminowe partnerstwa, pozwalają nam realizować nasze cele. Poczucie bezpieczeństwa dają tego typu dłuższe relacje.

Dekady aktywności

Szymon Gawryszczak, członek zarządu Totalizatora Sportowego, akcentował od jak długiego czasu ta marka inwestuje w polski sport.

Tradycja TS jest bardzo długa, od 70 lat realizujemy misję wspierania sportu,
ponieważ do tego zostaliśmy powołani. W naszym DNA jest wspieranie sportu,
bardziej koncentrujemy się na projektach długofalowych. Wykorzystujemy nasze 70-
letnie doświadczenie, by ocenić, jakie projekty mają największy potencjał. Jednak
wspieramy też sportowców tu i teraz.

Jak należy patrzeć na kwestię inwestycji w sport?

Sponsoring jest jak inwestowanie na giełdzie, w start-upy. Niektórzy mają strategie
długo terminowe, inni kierują się analizą techniczną czy z góry zakładają, że początkowo inwestycje nie przyniosą sukcesu, więc nie reagują gwałtownie na zmiany na rynku. Jeśli pojawia się gwiazda na horyzoncie, która mocno rokuje, pochylamy się nad tymi osobami. Ostatnio Mikołaj Marczyk, obiecujący rajdowiec, związał się z nami, przed zdobyciem tytułu rajdowego mistrza Europy. Niedawno naszym ambasadorem został też Marcin Gortat, sportowiec po karierze, którego wizerunek jednak wciąż oddziałuje na kibiców
– tłumaczył Gawryszczak.

Dodajmy, że nigdy nie można w pełni uniknąć ryzyka, jeśli chce się działać prężnie.

Inwestując w gracza teraz, podpisując długą umowę, wiemy, że jest w to wpisane
ryzyko – utrata wizerunku, pogorszenie się formy. Jednak przyświeca nam idea
realizacji misji, co przekłada się na reputację firmy. Trzeba być z takim sportowcem
czy klubem na dobre i na złe, a nie rezygnować ze współpracy, gdy się nie wiedzie.
Od 10 lat współpracujemy z Ekstraklasą jako partner strategiczny. To udana
inwestycja, bo popularność rozgrywek rośnie, kibiców przybywa, wartość
marketingowa także się podnosi. Wsparliśmy w trudnym momencie Chemik Police,
czyli utytułowaną drużynę pogrążoną w kryzysie, bo wiąże się to z naszymi
wartościami i tożsamością
– podkreślił przedstawiciel Totalizatora Sportowego.

Michał Rutkowski z Orlenu przekonywał:

Maraton ma to do siebie, że jest męczący, dlatego nie lubię tej metafory. Jest duża
satysfakcja po ukończeniu, ale nie w trakcie. Wolę metaforę małżeństwa lub związku
partnerskiego. Wchodzimy w długofalowe związki partnerskie, co buduje naszą
markę. Orlen przy siatkówce, lekkoatletyce, Anicie Włodarczyk, Kajetanie Kajetanowiczu jest kilkanaście lat. To jest związek na dobre i na złe. W tym czasie będą się przydarzały kontuzje, lata gorsze i lepsze
.

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski