25.10.2025 07:19

Mecz meczów. El Clasico i jego kosmiczne liczby

Dokładnie rok po ubiegłorocznym meczu Real Madryt – FC Barcelona, który Blaugrana wygrała 4:0, El Clasico ponownie zagości na Santiago Bernabeu. W niedzielę, 26 października oczy całego sportowego świata będę zwrócone na stolicę Hiszpanii, a to pozwoli wygenerować niesamowite liczby.

Udostępnij
July 23, 2022: Real Madrid midfielder Antonio Rudiger (22) is held back by Barcelona forward Robert Lewandowski (12) during the Soccer Champions Tour 22 featuring Real Madrid CF vs FC Barcelona at Allegiant Stadium in Las Vegas, NV.  FC Barcelona leads Real Madrid CF at halftime 1 to 0. Christopher Trim/CSM/Sipa USA.(Credit Image:  Christopher Trim/Cal Sport Media/Sipa USA)
2022.07.23 Las Vegas 
pilka nozna - sparing
Real Madryt - FC Barcelona
Foto Christopher Trim/Cal Sport Media/Sipa USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

Bogaty dzień meczowy

Żadne zestawienie drużyn nie rozpala wyobraźni tak jak Los Blancos kontra Blaugrana. W niedzielne popołudnie – mecz rozpocznie się o 16:15, żeby dobrze wpasowywać się także w amerykańskie i azjatyckie strefy czasowe – zmierzą się dwa prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalne kluby całego globu.

Na trybunach Santiago Bernabeu zasiądzie komplet około 80 tysięcy widzów. Już sam ten fakt sprawia, że madrytczycy jako gospodarze zarobią ogromne pieniądze, choć zainteresowanie znacznie przewyższa pojemność stadionu. Jak czytamy w zagranicznych mediach, przy okazji zeszłorocznego El Clasico w stolicy Hiszpanii, bilety próbowało kupić… 1,1 mln osób!

Wejściówki zaczynają się od 400 złotych, a więc niespełna 100 euro, w górę. Szacuje się, że z samych tylko wejściówek Real może zarobić między 14 a 16 milionów euro. A jest to przecież tylko absolutne minimum, które w imprezę inwestują kibice wybierający się na stadion – morze pieniędzy zostawią także w klubowych sklepach czy punktach gastronomicznych.

Zadowoleni sponsorzy

Ręce zacierają sponsorzy, którzy mają prawo do wyświetlania swoich logotypów i poszczególnych aktywacji podczas El Clasico. Jak czytamy w „Marce”, spodziewa wartość medialnej ekspozycji podmiotów podczas nadchodzącego meczu to 60-70 milionów euro. Tyle pieniędzy musiałyby wyłożyć łącznie firmy, by osiągnąć taką przestrzeń do prezentowania swojego wizerunku jak przy okazji meczu Realu z Barceloną.

Jak zwracają uwagę hiszpańskie media, trudnym zadaniem dla gospodarza Klasyku – bez względu na to, czy akurat jest nim Real czy też Barcelona – pozostaje balansowanie pomiędzy dostępnością dla szerszego grona fanów, a operowaniem produktem premium. Z jednej strony wiadomo, że ceny mogą, a nawet muszą być wysokie, a z drugiej w przynajmniej części sektorów powinny pozostać na takim poziomie, żeby wejściówki nie były dostępne wyłącznie dla najbogatszych.

Bogactwo na boisku

Milionerzy będą biegali także na boisku. Jeśli spojrzymy na listę najlepiej opłacanych piłkarzy w Europie, to w czołowej szóstce oprócz przedstawicieli dwóch angielskich klubów – Erlinga Haalanda z Manchesteru City i Mohameda Salaha z Liverpoolu – znajdziemy trzech graczy Realu Madryt i jednego piłkarza Barcelony. Mowa o Kylianie Mbappe, Viniciusie, Jude Bellinghamie oraz Lamine Yamalu – licząc wszystkie aktywności, są w stanie „podnieść” nawet ponad 50 milionów euro rocznie.

A przecież nie możemy zapomnieć o Robercie Lewandowskim. Akurat nadchodzące El Clasico polski napastnik opuści z powodu kontuzji, ale na mocy podpisanego przed trzema laty kontraktu progresywnego z Barcą obecnie inkasuje już ponad 30 milionów euro w skali jednego sezonu.

Telewizja zaciera ręce

Absencja „Lewego” z pewnością nie stanowi pocieszenia dla polskiej telewizji. Kapitan Biało-czerwonych mógłby przyciągnąć przed telewizory jeszcze więcej kibiców znad Wisły, choć gratkę powinien już stanowić występ Wojciecha Szczęsnego, aktualnie podstawowego bramkarza Barcy.

Przy okazji zeszłorocznego meczu 26 października, padł rekord oglądalności El Clasico w Polsce. Łącznie na antenach Eleven Sport i CANAL+ spotkanie śledziło ponad milion osób. Tym razem również spotkanie będzie podzielone pomiędzy obu nadawców posiadających prawa transmisyjne La Liga w Polsce. To jedyny taki wyjątek – żaden inny hiszpański mecz nie jest transmitowany na obu antenach równolegle.

A Ekstraklasa…

Pozostając w polskich klimatach, w ciekawy sposób El Clasico może wykorzystać Ekstraklasa. Swój flagowy mecz każdej rundy, a więc starcie Lecha Poznań z Legią Warszawa, zaplanowała na najbliższą niedzielę o 20:15. Tym samym kibice piłkarscy, którzy obejrzą starcie Realu z Barceloną, a także pomeczowe studia czy wywiady, potencjalnie będą mogli płynnie przejść do śledzenia jednego z największych corocznych wydarzeń futbolowych w Polsce.

Jedno jest pewne – niedzielne popołudnie i wieczór nie będą spokojne dla kibiców piłkarskich ani nad Wisłą, ani w Europie, ani na całym świecie.

Udostępnij
Marcin Długosz

Marcin Długosz