Skandal na meczu Rakowa. Reagują władze klubu, PZPN i politycy. A izraelscy kibice wkrótce przylecą do Polski
Raków Częstochowa w pierwszym meczu eliminacji Ligi Konferencji przegrał u siebie 0:1, jednak wykonał zadanie na Węgrzech, gdzie pokonał Maccabi Hajfa 2:0 i awansował do czwartej rundy. Rzecz w tym, że po meczu najwięcej mówi się o pokazie antypolonizmu izraelskich kibiców, którzy w sposób skandaliczny zakłamują historię.
Podczas meczu rozgrywanego w Debreczynie (izraelskie drużyny nie mogą grać u siebie z powodu wojny na Bliskim Wschodzie) fani Maccabi twierdzili, że Polacy byli mordercami, którzy odpowiadają za Holocaust. Obwinianie naszego kraju za niemieckie zbrodnie podczas II wojny światowej spotkało się z oburzeniem tysięcy osób w mediach społecznościowych. Rzecznik Rakowa Damian Markowski w rozmowie z portalem „Meczyki” zaznaczył, że klub zgłosił sprawę do UEFA i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zamierza też podjąć kolejne działania.
Dziennikarze będący na miejscu podali, że spiker na stadionie w Debreczynie sugerował, że Polacy są… nazistami. Tego typu oszczerstwa, które uderzają w wizerunek Polski na świecie, wymagały natychmiastowej reakcji najważniejszych osób w polskiej piłce i władz państwa.
Reakcja PZPN
„Nie ma zgody na prowokacje i fałszowanie historii. Pilnie wystąpimy do UEFA o zajęcie stanowiska i wyciągnięcie konsekwencji za skandaliczny transparent i oburzające zachowania na trybunach w czasie meczu Maccabi – Raków” – zaznaczył prezes PZPN Cezary Kulesza.
Wielu kibiców wątpi w to, że izraelski klub poniesie dotkliwą karę, ponieważ do tej pory, mimo budzących sprzeciw światowej opinii publicznej działań izraelskiej armii w Strefie Gazy – zabijanie tysięcy cywilów i pogłębianie katastrofy humanitarnej – UEFA pozwala grać tamtejszym klubom w rozgrywkach międzynarodowych.
Politycy są zgodni
W każdym razie warto odnotować także reakcje polityków. Jako pierwszy głos zabrał szef MON Władysław Kosiniak Kamysz.
Prezydent Karol Nawrocki również uważa, że na Węgrzech miał miejsce ogromny skandal:
„Skandaliczny transparent wywieszony przez kibiców Maccabi Hajfa obraża pamięć o obywatelach polskich-ofiarach II wojny światowej, wśród których było 3 mln Żydów. Głupota, której nie tłumaczą żadne słowa„.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zastanawia się, jak wygląda edukacja w Izraelu, skoro tamtejsze społeczeństwo utrzymuje, że Polacy byli sprawcami Holocastu:
„Dobrze, że izraelska ambasada zareagowała na skandaliczny transparent. Skądinąd mam nadzieję, że izraelska młodzież jest uczona, że w 1939 to hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę i zaczęły mordować jej obywateli wszystkich wyznań i narodowości„.
Jednocześnie szef polskiej dyplomacji podkreślił, że to nie państwo Izrael ponosi winę za ten eksces. Ta wypowiedź spolaryzowała użytkowników platformy X:
„Przy okazji informuję, że dyplomacja to nie kibolska ustawka. Haniebny transparent nie wystawiło państwo Izrael, tylko tamtejsze zakute łby. Ustaliłem z ministrem Kierwińskim, że jeśli Węgry pomogą nam ich zidentyfikować, to dostaną zakaz wjazdu do Polski. Proszę też zważyćm czy chcemy, aby nasz ambasador był wzywany na dywanik w Tel Awiwie za każdym razem, gdy jakiś dureń napisze ŁKS Żydy„.
Dziwne oświadczenie
Choć ambasada Izraela rzeczywiście wydała komunikat w tej sprawie, wywołało ono mieszane uczucia. Nie pada bowiem w nim słowo „przepraszamy”. Poza tym można zauważyć sugestię, że obie strony powinny uderzyć się w piersi, co jest absurdalne w tych okolicznościach.
28 sierpnia Maccabi Tel Awiw przyjedzie do Lublina grać mecz el. do LE UEFA przeciwko Dynamo Kijów. 30 sierpnia Polska podejmie Izrael na EuroBaskecie w Katowicach. Możemy mieć do czynienia z meczami podwyższonego ryzyka, co jest „zasługą” Izraelczyków.