20.01.2025 06:55

NFL podbija świat – Miami Dolphins atakują Hiszpanię

Zespół z Florydy zagra mecz rundy zasadniczej na Bernabeu. Liga futbolu amerykańskiego postawiła na Madryt, chociaż w Miami gra Leo Messi.

Apr 27, 2023; Kansas City, MO, USA; Miami Dolphins fans during the first round of the 2023 NFL Draft at Union Station. Mandatory Credit: Kirby Lee-USA TODAY Sports/Sipa USA 

2023.04.27 Kansas City
Futbol Amerykanski Liga NFL
NFL: NFL Draft
Foto Kirby Lee-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

To już jest pewne, że Dolphins przyjadą w przyszłym sezonie zagrać mecz w stolicy Hiszpanii. Na razie nie jest jeszcze znana data, ani  przeciwnik, ale wiadomo, że zespół z Miami będzie gospodarzem tego spotkania, więc zgodnie z kalendarzem przyszłego sezonu rywalem będzie ktoś z grupy: Buffalo Bills, New England Patriots, New York Jets, Baltimore Ravens, Cincinnati Bengals, Los Angeles Chargers, New Orleans Saints, Tampa Bay Buccaneers lub Washington Commanders. Kibice, zainteresowani wyjazdem do Madrytu, mogą się już rejestrować na stronie nfl.com/madrid.

Na pozór ten komunikat brzmi bardzo dziwnie – znana jest na razie tylko jedna drużyna. Kibice, którzy nie śledzą na co dzień NFL, mogą się też zastanawiać, czemu liga wytypowała do gry w Hiszpanii akurat drużynę z Miami? W zapowiadającym spocie występuje nawet jedna z największych gwiazd Królewskich, czyli Vinicius Jr. (w zimowej przerwie wybrał się na mecz Dolphins na Florydę). Wszystko jest jednak elementem starannie przemyślanej strategii, która ma promować NFL na całym świecie, czyli NFL Global Markets Program.

Tutaj cały świat jest podzielony na „strefy wpływów”. Program działa od 2022 roku i na razie przyłączyło się do niego 25 klubów, które dostały do zagospodarowania 19 krajów. Co ciekawe, nie ma tutaj dowolności, ale rynki są starannie podzielone. Dolphins w tym torcie dostali m.in. Hiszpanię, ale też inne kraje hiszpańskojęzyczne (Argentynę, Kolumbię, Meksyk) czy Brazylię. Biorąc pod uwagę jak liczna jest na Florydzie społeczność mówiąca po hiszpańsku, ten wybór nie dziwi. Podobnie jest w przypadku Meksyku, gdzie mają się promować leżące „po sąsiedzku” Dallas Cowboys, Houston Texans, Arizona Cardinals czy Los Angeles Rams.

Każda organizacja ma przyznane prawa marketingowe na pięć lat i w tym czasie ma prowadzić działania promujące swoją markę. Dzięki temu liga jest obecna na danym rynku stale, a kiedy zapada decyzja o rozegraniu meczu, grunt jest już przygotowany. NFL oblicza, że na całym świecie ma już 165 mln fanów,

NFL w przypadku Hiszpanii też starannie wybrało partnerstwo. Dolphins zagrają swój mecz na stadionie Realu Madryt, co z miejsca gwarantuje podbicie zainteresowania. Już wcześniej Dolphins mieli kontakty z Królewskimi. W 2017 r. Barcelona pokonała Real 3:2 na obiekcie Dolphins w meczu o International Champions Cup.

Postawienie przez Dolphins i NFL na współpracę z Madrytem jest ciekawe, bo przecież na Florydzie gra Leo Messi. Nawiązanie relacji z Barceloną mogłoby połączyć obie bazy kibiców. Próby crossowania wzajemnego zainteresowania już są. Inter Miami nie tak dawno przygotował trzeci zestaw strojów meczowych w barwach błękitnej i pomarańczowej, co stanowi oczywiste nawiązanie do kolorów Dolphins.

Spotkanie NFL na pewno odbije się szerokim echem, a o uwagę kibica trzeba nieustannie walczyć, bo od 2007 roku drużyny NFL zagrały na całym świecie już 50 meczów. Bardzo dużą część tych wydarzeń przejął Londyn (stadion Wembley i arena Tottenhamu Hotspur), ale futbol amerykański w najlepszym wydaniu gościł już i w Monachium i w Sao Paulo. Mecz w Monachium też nie był przypadkowy. Z Tampa Bay Buccaneers do Niemiec przyjechał Tom Brady, który rozgrywał swój pożegnalny sezon.

Londyn (i szerzej Wielka Brytania) to obecnie chyba najważniejszy rynek zagraniczny dla NFL. Sami przedstawiciele ligi uważają, że mocną pozycję w Wielkiej Brytanii udało się zbudować dzięki konsekwentnej polityce i ciągłemu wracaniu z nowymi eventami. Współpraca układa się chyba dobrze, bo przez jakiś czas pojawiały się plotki, że do Londynu mogą się przenieść Jacksonville Jaguars (mogła to być też strategia negocjacyjna wobec władz miasta, żeby skłonić je do wyłożenia pieniędzy na remont stadionu).

NFL zaznacza jednak, że chociaż meczów jest coraz więcej na całym świecie, to nie będzie przyjeżdżała do każdego kraju. Z perspektywy ligi wystarczy, że mecze „zbliżą się” do kibiców w różnych częściach świata i będą dla nich dostępne. Jeśli więc w Polsce jest ktoś, kto chciałby się wybrać na mecz NFL i nie lecieć za ocean, to niech sprawdza już ceny lotów do Madrytu lub Londynu.

Udostępnij
Łukasz Majchrzyk

Łukasz Majchrzyk