Duże problemy Viaplay. Spadek akcji, odejście prezesa…

Skandynawska firma Viaplay w ostatnich latach za wielkie pieniądze masowo kupowała prawa telewizyjne do najważniejszych wydarzeń sportowych. W Polsce były to m.in. Bundesliga, 2. Bundesliga, Premier League, Liga Europy, Liga Konferencji, NHL, KSW, a od tego roku Formuła 1. Firma od początku zmagała się z problemami technicznymi. Użytkownicy platformy mocno skarżyli się na jakość transmisji. Kilkukrotnie nie można było płynnie oglądać transmisji z ważnych wydarzeń.

Obecnie dostęp do Viaplay kosztuje 55 złotych miesięcznie. Jeżeli użytkownik zdecyduje się na wykupienie rocznego dostępu, miesięcznie zapłaci 44 złote. Tańszy pakiet (bez wydarzeń sportowych premium) to koszt 40 zł.

Wydaje się, że być może Viaplay zbyt mocno przeliczyło się, szacując potencjalne wpływy z subskrypcji i reklam. Z informacji branżowego portalu broadbandtvnews.com wynika, że skandynawska spółka była zmuszona zmienić swoje plany na sezon 2023, a z funkcji prezesa zrezygnował Anders Jensen, którego zastąpi Jorgen Madsen Lindemann.

Akcje Viaplay poleciały na łeb na szyję. Będzie ciekawie na tym rynku już wkrótce. pic.twitter.com/oBKCXkgXaT

— Paweł Machitko (@PawelMachitko) June 5, 2023

Z opublikowanego przez Viaplay oświadczenia dowiadujemy się, że sprzedaż w drugim kwartale 2023 roku wyniesie około 4,5 miliarda koron szwedzkich (1,7 miliarda złotych), a zysk operacyjny spadnie o około 170 mln. Zmniejszą się też przychody z reklam o około 15 procent

Spółka tłumaczy te wyniki niższą niż zakładaną sprzedażą subskrypcji, wyższymi kosztami działalności oraz pogorszeniem globalnej sytuacji na rynku reklamowym. Gorsze efekty osiągają również programy oszczędnościowe wdrożone przez Viaplay. Wieści odbiły się na kursie akcji Viaplay, który spadł od rana (poniedziałek 5 czerwca) aż o 60 procent.

fot. Viaplay.