Szczęsny na drugim miejscu. Trójka reprezentantów Polski w najgorszej jedenastce turnieju wg L’Equipe
Mundial skończony, czas podsumowań ruszył na dobre. Wczoraj i dzisiaj cieszymy się ze świetnego występu Szymona Marciniaka. Wcześniej podobnie było z grą Wojciecha Szczęsnego. Znacznie gorzej poszło kilku naszym piłkarzom. Aż trzech zostało "wybranych" do najgorszej jedenastki turnieju przez L'Equipe.
L’Equipe doceniło Szczęsnego
Nasz golkiper nie znalazł się wśród najlepszej jedenastki, ale tylko dlatego, że wyprzedził go Dominik Livaković. Chorwat był wg dziennikarzy francuskiej gazety najlepszym bramkarzem na turnieju. W tym przypadku Francuzi nie są odosobnieni, bowiem wiele mediów z całego świata było zachwyconych występami zawodnika Dinama Zagrzeb. Jednak Wojciech Szczęsny wg not był numerem dwa. Tym samym był wyżej m.in. od finalistów – Emiego Martineza czy Hugo Llorisa, a także innych bramkarzy, którzy doszli dalej.
Wojciech Szczęsny bronił tylko i aż w czterech meczach, w których puścił łącznie pięć goli. Bronił na tyle świetnie, że niemal jednogłośnie był wybrany najlepszym bramkarzem fazy grupowej. W niej m.in. wybronił dwa rzuty karne, w tym ten wykonywany przez Leo Messiego w spotkaniu z Argentyną.
Trzech w najgorszej jedenastce
Matty Cash, Piotr Zieliński oraz Krystian Bielik znaleźli się w gronie najgorzej ocenianych piłkarzy podczas katarskiego mundialu wg L’Equipe. Jedynym pocieszeniem może być fakt, że dwóch pierwszych miało w tym gronie najwyższe – obok Wayne’a Hennesseya z Walii – noty, po 3,50.

Niestety biało-czerwoni mają najwięcej przedstawicieli w tym składzie, mimo że znaleźli się w 1/8 finału. Spośród ekip, które wyszły z grupy pojawił się tam jeszcze jeden piłkarz – Krepin Diatta z Senegalu. Poza tym: dwóch Walijczyków, po jednym Katarczyku, Duńczyku, Irańczyku, Belgu oraz Kostarykańczyku. Tak wynika z not, które L’Equpie wystawiało w trakcie turnieju.
Rafał Szyszka
Więcej Aktualności
Polska piłka ręczna marzy o odbudowie. Zaczyna od podstaw
Od końcówki października ubiegłego roku funkcję prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce piastuje Sławomir Szmal. – Zdaję sobie sprawę, że w piłce ręcznej zaczęliśmy proces odbudowy. Inwestujemy przede wszystkim w dzieci i młodzież, a na wyniki tego wszystkiego musimy poczekać – zaznacza były wybitny bramkarz w rozmowie z naszym portalem.