Bartosz Zmarzlik mistrzem świata po raz trzeci!
Nie czekał do ostatniej rundy Grand Prix w Toruniu. Bartosz Zmarzlik dzisiaj zapewnił sobie tytuł mistrza świata. W szwedzkiej Malilli wygrał i zapewnił sobie trzecie złoto w karierze.
Wygrana na przypieczętowanie złota
Bartosz Zmarzlik w kapitalnym stylu odniósł zwycięstwo na szwedzkiej ziemi. Sobotni wieczór należał do niego i przegrał tylko dwa z siedmiu biegów. W pierwszej gonitwie pokonał go Maciej Janowski, a w trzeciej Martin Vaculik. W pozostałych, w tym w finale, był bezkonkurencyjny.
Już dzisiaj pisaliśmy, że Bartosz Zmarzlik może zapewnić sobie trzeci tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu. Tak się też stało. Polak po 21. biegu dnia mógł świętować, mimo że miał jeszcze do odjechania swój półfinałowy wyścig i finał. Wiedział jednak, że Duńczyk Leon Madsen nie może go wyprzedzić w turnieju. To oznacza, że przewaga nie stopnieje, a będzie tylko większa. Już wcześniej wychowanek Stali Gorzów miał 20 punktów nad Madsenem. Po dzisiejszym turnieju przewaga jeszcze wzrosła. W Toruniu Zmarzlik pojedzie jako nowy-stary mistrz.
Trzeci tytuł i wyrównanie rekordów legend
Polak zasiądzie na tronie po raz trzeci. Poprzednie tytuły zgarnął w 2019 i 2020 roku. Przed rokiem najlepszym zawodnikiem był Rosjanin Artiom Łaguta. Z wiadomych względów nie mógł jednak bronić tytułu w obecnym cyklu. Warto dodać, że Bartosz Zmarzlik dołączył tym samym do takich gwiazd żużla, jak Tai Woffinden, Nicki Pedersen, Ole Olsen czy Erik Gundersen, którzy także trzykrotnie sięgali po złoto w swojej karierze.
Rafał Szyszka
Więcej Aktualności
Polska piłka ręczna marzy o odbudowie. Zaczyna od podstaw
Od końcówki października ubiegłego roku funkcję prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce piastuje Sławomir Szmal. – Zdaję sobie sprawę, że w piłce ręcznej zaczęliśmy proces odbudowy. Inwestujemy przede wszystkim w dzieci i młodzież, a na wyniki tego wszystkiego musimy poczekać – zaznacza były wybitny bramkarz w rozmowie z naszym portalem.