Aktualności 29 grudnia 2021

Wywalczyli mistrzostwo Polski, dostali… ochraniacze na łyżwy i za duże rajstopy

autor: Mateusz Mazur

Kilka dni temu w Nowej Wsi Spiskiej zakończyły się mistrzostwa Polski seniorów w łyżwiarstwie figurowym. Znaczna większość medali przypadła zawodnikom MKS Axel Toruń. Oprócz medali łyżwiarze otrzymali również od organizatorów dodatkowe nagrody, choć chyba trafniej będzie nazwać je upominkami. Całą sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych prezes klubu z Torunia – Marek Kaliszek. 

Rajstopy w rozmiarze dziecięcym lub XXL i ochraniacze na łyżwy to upominki, którymi organizatorzy mistrzostw Polski seniorów w łyżwiarstwie figurowym postanowili nagrodzić medalistów. – Zawodnicy czują się upokorzeni, nie chcą o tym rozmawiać bo jest im po prostu wstyd. Lepiej było dać tylko medal – pisze na Facebooku prezes MKS Axel Toruń – Marek Kaliszek.

Upokarzające nagrody

Po tym jak prezes toruńskiego klubu nagłośnił całą sprawę w mediach rozpętała się burza. Wszyscy zgodnie twierdzą, że przyznane zawodnikom nagrody są upokarzające (pisownia oryginalna – przyp. red.). – Mistrzyni Polski Seniorów w konkurencji kobiet Ekaterina Kurakova dostała w nagrodę rajstopy w rozmiarze 10-12 lat. Natalia Kaliszek, Mistrzyni Polski w konkurencji par tanecznych również rajstopy, ale w rozmiarze X-XL. Mistrz Polski w tej samej konkurencji, partner Natalii, Maksym Spodyriev otrzymał ochraniacze na łyżwy, Wice Mistrzowie Polski w tej samej konkurencji również ochraniacze … Ich trenerzy nic, może to i lepiej, że o nich nikt w PZŁF nie pomyślał, boję się też pomyśleć, co mogliby dostać. Jak można było ich tak upokorzyć? – czytamy we wpisie Kaliszka.

– Ci młodzi ludzie poświęcają tej konkurencji wiele godzin, trenują 5-6 dni w tygodniu po 6-8 godzin dziennie, są profesjonalistami bo to ich zawód. Mają wyniki. Niektórzy z Nich mają 28 lat. Niektórzy z nich są czołówką europejską i światową, tylko dla związku polskiego łyżwiarstwa są nikim. Za trzy tygodnie sześcioro z nich pojedzie bronić barw Polski na Mistrzostwa Europy w Tallinie, tam reprezentanci związku będą ich obściskiwać, tulić i posadzą swoje przysłowiowe cztery litery na kanapie po występie. Będą błyszczeć i stroić piórka do kamer telewizyjnych, jeśli coś się naszym zawodnikom nie uda, co się zdarza, zrzucą winę na trenerów, zawodników i pecha. Szkoda, że na 100-lecie Polskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego z kilkuset tysięcznej dotacji i sponsoringu, jakim szczycił się Prezes Tascher, stać było związek tylko na rajtuzy i ochraniacze dla Tych, dzięki którym to łyżwiarstwo jeszcze w Polsce istnieje – kwituje prezes toruńskiego klubu.

fot. Marek Kaliszek Facebook