Aktualności 23 lipca 2021

Ceremonia otwarcia igrzysk za nami!

Choć kilka zdarzeń sportowych z Tokio jest już za nami, to igrzyska olimpijskie oficjalnie otwiera specjalna ceremonia, która rozpoczęła się o godzinie 13:00 czasu polskiego. W jaki sposób stolica Japonii przygotowała te wydarzenie w czasie pandemii? 

Wiele wątpliwości

Organizacja XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich stała pod dużym znakiem zapytania i przynosiła wiele wątpliwości. Wszystko za sprawą panującej pandemii na całym świecie. Pierwotnie zakładano, iż na trybunach obiektów sportowych w Tokio pojawią się tylko lokalni kibice. Ostatecznie zrezygnowano z publiczności.

Ta sama kwestia dotyczyła naturalnie ceremonii otwarcia, która odbyła się bez udziału kibiców na trybunach.

Zjednoczenie przez emocje

Na samym początku ceremonii miał miejsce występ artystyczny, który bez większej niespodzianki, nawiązywał do pandemii i tym samym izolacji oraz samotności, przedstawiając chociażby osoby ćwiczące na bieżni lub rowerze stacjonarnym. Było to także odniesienie do samych uczestników igrzysk, którzy czasem w taki sposób musieli przygotować się do tej wyjątkowej imprezy.

Następnie przeszliśmy do oficjalnej części ceremonii. Miało miejsce wprowadzenie japońskiej flagi i odegranie hymnu Japonii. Minutą ciszy uczczono śmierć osób w wyniku COVID-19. Po tych fragmentach stadion olimpijskich ponownie przejęli artyści. Przedstawili barwny występ zakończony wdrożeniem symbolu olimpijskiego z drewna.

Przeszliśmy do tradycyjnego przemarszu reprezentacji. Na Biało-Czerwonych musieliśmy trochę czekać, gdyż wyszli jako 165. ekipa. Polskę prowadzili Maja Włoszczowska i Paweł Korzeniowski, którzy pełnili rolę chorąży.

Po kolejnych artystycznych elementach miały miejsce wystąpienia organizatorów igrzysk, w tym także otwarcie igrzysk olimpijskich przez cesarza Japonii – Naruhito. Wszystko zwieńczyło naturalnie zapalenie znicza olimpijskiego. Dokonała tego tenisistka Naomi Osaka.


Otwarcie igrzysk w Japonii z pewnością przejdzie do historii. Wszystko oczywiście za sprawą pustych trybun. Niestety, jak mogliśmy się spodziewać, nieobecność sympatyków negatywnie wpłynęła na odbiór całej ceremonii. Można było odnieść wrażenie, iż czegoś w tym ważnym wydarzeniu brakuje. To oczywiście kibice.