Z kraju 1 grudnia 2019

W Łodzi będą niższe dotacje na sport?

Kilka dni temu Miasto Łódź ujawniło, że w 2020 roku na sport wyczynowy w budżecie zapisano 5,5 mln zł.


Ta kwota ma zostać podzielona na osiem klubów występujących w najwyższych ligach, ale i tych mających najlepszą frekwencję, czyli jak choćby drugoligowy Widzew Łódź.

To efekt problemów miasta z budżetem, mówiło się wręcz o możliwym zaniechaniu dofinansowania sportu. Aż tak źle się nie skończyło, ale wesoło nie jest. Czemu? Kwota jest o 3 mln mniejsza niż w 2019 roku. Jeżeli nic się nie zmieni, a budżet będzie przyjęty to jeżeli dojdzie do proporcjonalnych pomniejszeń siatkarskie ŁKS Commercecon Łódź (mistrz Polski) i Grot Budowlani stracą po niemal 400 tysięcy.

Marcin Chudzik, prezes tego drugiego klubu, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznał, że takie obcięcie będzie równoznaczne z końcem walki o medale. Podobne zdania są przedstawiciele innych klubów, których nie przekonuje także argument, by miasto dotowało tylko sport młodzieżowy. – Młodzież nie będzie się garnąć do klubu bez profesjonalnego sportu. To naczynia połączone, bo jaka to radość trenować, a następnie grać na poziomie czwartej czy trzeciej ligi – twierdzi Dariusz Lis, dyrektor ŁKS.

Są też głosy bardziej skrajne, które napływają choćby z koszykarskiego Widzewa, który rok w rok ma problemy finansowe. Łukasz Czuku, wiceprezes, jest przekonany, że obniżenie transz będzie pierwszym krokiem ku likwidacji profesjonalnego sportu w mieście.

Póki co, trzeba czekać, ale i szukać innych form finansowania. Przetarg powinien zostać rozpisany w styczniu 2020 roku. Niektórzy wierzą, że kwota w budżecie będzie jednak taka sama jak w 2019 roku. W końcu takie obietnice padły…

Warto również wiedzieć, że Łódź przyjęła jakiś czas temu, że dotacja zależna jest od wysokości budżetu klubu. Początkowo było to maksymalnie 60 procent, w 2020 roku powinno spaść do 40 procent.