Z kraju 25 listopada 2011

Co dalej ze światowym futbolem?

Na antenie TVP Sport odbyła się debata na temat wpływu pieniędzy na wyniki sportowe drużyn piłkarskich. Jakie wnioski wyciągnęli uczestnicy rozmowy?

\"\"– Dawniej piłka nożna była jedynie sportem, ale po tamtych czasach pozostały tylko wspomnienia. Dzisiaj futbol to show biznes, który rządzi się swoimi prawami. Największe sukcesy mogą odnosić drużyny, które są w stanie wygenerować globalną widownię, mam na myśli kibiców na Bliskim Wschodzie i w Azji – twierdzi przedstawiciel Deloitte Business Consulting, Jacek Bochenek.

Manchester City, Manchester United, Real Madryt, czy FC Barcelona. Te cztery kluby są w stanie powalczyć o azjatyckich fanów. Reszta zmuszona jest do zbierania "ochłapów".

– Obecnie funkcjonują trzy modele zarządzania klubem. Pierwszy zakłada duże inwestycje, osiągnięcie sukcesu i odzyskanie włożonych środków. Założeniem drugiego, bardzo popularnego na Wyspach Brytyjskich, jest inwestowanie pieniędzy, wywalczenie sukcesu i przeznaczenie zarobionych pieniędzy na kolejne wzmocnienia. To jest najprostsza droga do zadłużenia. Trzecia opcja powstała w Niemczech i zakłada racjonalizację wydatków, maksymalizację marketingu oraz zapełnienie stadionów – dodaje Bochenek.

– Obecnie możni inwestują w piłkę, ponieważ wokół futbolu funkcjonują media, wielka polityka i show biznes. Tam zapadają najważniejsze decyzje. Obecność Rosjan w zagranicznym futbolu może ocieplić wizerunek ich kraju na Zachodzie. Mamy dobrą dynamikę rozwoju, ale obawiam się, że nie dogonimy europejskich średniaków. Zbyt wiele straciliśmy w latach 80. i ciężko będzie nam odrobić zaległości – dodał analityk firmy.